Tak, wiem. Nie powinno się oceniać książek po okładkach. Mimo tej wiedzy, mimowolnie to robię. Lubię, gdy książka jest ładnie wydana, gdy okładka w jakiś sposób intryguje, wyróżnia się spośród innych. Czasami budzi się mój uśpiony romantyzm i łapię się na haczyk słodkich fotografii. Kuszą mnie tajemnicze obwoluty i sepiowane zdjęcia. Zachwycają nietuzinkowe projekty, dające nadzieję na niebanalną lekturę.
Zobaczcie, jakie okładki wpadły mi w oko w 2014 roku i koniecznie podzielcie się Waszymi typami w komentarzach.
Ignacy Karpowicz Sońka
Wspaniały przykład na to, że mniej znaczy więcej.
---> RECENZJA
Marta Kisiel Nomen Omen
Mroczna posiadłość w takim wydaniu nie może być zwyczajnym nawiedzonym domem. I nie jest.
---> RECENZJA
Magdalena Tulli Szum
Kolejny przykład tego, że minimalizm przykuwa wzrok i intryguje.
Jennifer Steil Rok w Jemenie
Egzotycznie, orientalnie, gustownie.
Krisztina Tóth Pixel
Świetny projekt, który w współgra z treścią książki.
---> RECENZJA
Janusz Rudnicki Życiorysta
Okładka w sam raz dla miłośnika języka.
Edward Rutherfurd Paryż
Jest klimat, jest czar. Aż chce się pakować walizki i jechać do Paryża.
Terri L. Austin Caffè criminale. Śledztwo Rose Stricklan
Tak to się kończy gdy kryminał i kuchnia łączą się w jednej książce.
Borwin Bandelow Bestia. Dlaczego zło nas fascynuje?
Bardzo sugestywna. Intryguje nie mniej niż treść.
Wendy Welch Księgarenka w Big Stone Gap
Takie zdjęcie na pewno spodoba się molom książkowym.
---> RECENZJA
A tak poza tym, to jestem wielką fanką poniższej serii i marzy mi się jej skompletowanie w tym właśnie wydaniu:
Czekam na Wasze typy!
Jakie okładki przykuły Waszą uwagę?
A może macie u siebie podobne notki? Jeśli tak, koniecznie podrzućcie linki.
***
Zachęcam do obserwowania bloga na Facebooku.
*** KLIK ***
Piękne okładki... A "Paryż" faktycznie cudny, aż chce się czytać ;)
OdpowiedzUsuńCzarne skrzydła rzeczywiście mają piękną okładkę. I Tulli Szum również (choć tekstu nie znam) :)
OdpowiedzUsuńA mnie najbardziej podoba się okładka "Roku w Jemenie". Często też sięgam po książki z powodu okładek...
OdpowiedzUsuńMoi numerem jeden jest "Księgarenka w Big Stone Gap" okładka jest cudowna ;)
OdpowiedzUsuńświetne okładki, a przy okazji zainteresowała mnie książka "Bestia", której nie znałam ;)
OdpowiedzUsuńNie oceniam książki po okładce, człowieka po wyglądzie, piosenki po tytule ani bloga po komentarzach ;-)
OdpowiedzUsuńDowcipniś. :P
Usuń... and the winner is... SOŃKA!
OdpowiedzUsuńNie wiem co tak okładka takiego w sobie ma. Ale ma. ;)
UsuńŚwietny wybór! Widziałam zestawienie najpiękniejszych okładek wydanych w USA i przyznam szczerze, że nie odstajemy, mimo tego, że amerykańskie wydania cudowne!
OdpowiedzUsuńChyba widziałyśmy to samo zestawienie, ale nie pamiętam gdzie ono było. Przyznaję, że zestaw był dość oryginalny.
UsuńNiby nie powinno się oceniać książek po okładce, ale ja często zwracam na nie uwagę ;). I różnie to bywa, czasem okładka jest piękna, a treść już nie za bardzo, albo na odwrót, okładka nijaka, a powalająca treść. Różnie się sprawy mają z tymi okładkami :)
OdpowiedzUsuńAno różnie, ale miło nacieszyć sobie oczy. ;)
UsuńSzum mi się bardzo podoba pod względem wizualnym, tylna okładka nawet ładniejsza niż przód :)
OdpowiedzUsuńAle kochana Śledztwo Rose Stricklan to chyba jakiś żart z twojej strony. Ani to to ładne, ani to to intrygujące. Po prostu bleee :D
Pffff... Żadne bleee. Bardzo fajna okładka. Przypomina mi scrapbookingowe przepiśniki z przymrużeniem oka. ;)
UsuńTo chyba to przymrużenie oka musi aż zamykać to oko!! :D
UsuńWredota. :P
UsuńMnie jest ciężko podać kilka najładniejszych. Musiałabym się długo zastanawiać.
OdpowiedzUsuńMusze się przyznać, że okładka to decydujący czynnik sięgania w pierwszej kolejności. Estetykę cenię bardzo. Może , aż za bardzo. Taki post także stworzę i wówczas podeślę link. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAha. "Bestia " rewelacja oprawa. Niby drzewo , a jednak nie.
"Bestia" jest szalenie pomysłowa.
UsuńAż wstyd się przyznać ale nie znam żadnej z tych książek. / z tego pierwszego zdjęcia na początku notki / Nawet nie przypominam sobie bym takowe widziała w księgarni. Niektóre faktycznie ładne i mi też przypadły do gustu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo mnie zaskoczyłaś. Wydawało mi się, że część z nich to dość popularne pozycje.
Usuń"Jedyna" Cass - książka mocno średnia, ale okładka cudna. Za to okładka "Księgarenki" i "Roku w Jemenie" sprawiają, że chciałabym po nie sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rzeczywiście seria Wrońskiego ma przepiękne okładki!
OdpowiedzUsuńJa w tym roku zachwycałam się nowymi okładkami książek Schmitta, np.:
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,5694,Kiedy-bylem-dzielem-sztuki
Prawda, że piękna? I do tego, co śmiało mogę powiedzieć, znając treść książki, idealnie wpasowuje się w poruszaną tematykę!
O tak, świetna okładka. Książkę czytałam dawno temu i tak mi teraz coś majaczą nadzy ludzie udający krzesła, stół itp. Dobrze kojarzę?
UsuńSmutne jest to, że książka szalenie mi się podobała, a teraz niewiele mi w głowie zostało. :/
"Północ w Pekinie może i ma wspaniałą okładkę, jednak treść to totalny kit. Nie polecam.
OdpowiedzUsuńA mnie się nawet podobała. Spodziewałam się co prawda czegoś hmm... nieco bardziej plastycznego, ale to i tak niezła historia.
UsuńTeż zwracam uwagę na okładki, ale tej najładniejsze nie umiem wybrać.
OdpowiedzUsuńTa "Księgarenka..." przepiękna:) ciekawa jestem, czy wnętrze również by mnie urzekło:)
OdpowiedzUsuńSprawdź. Mnie się podobała. Cudna historia małżeństwa, którym zamarzyła się własna księgarnia. Bardzo ciepła, sympatyczna opowieść.
UsuńPodobają mi się okładki Black Publishing. "Paryż" też jest śliczny, podoba mi się minimalistyczna okładka "Sońki" i "On wrócił". Jedne z ładniejszych okładek zeszłego roku to "Jej wszystkie życia" i "Samolot bez niej".
OdpowiedzUsuńW ogóle Black Publishing ma fajne okładki.
Usuń"Jej wszystkie życia" też ma swój urok. Co do "Samolotu..." - sama nie wiem. Niby ma coś w sobie, ale aż tak mi się nie podoba.
"Uśmiech Madeline", którego nie powiększyłaś, ale tam na górze jest i przyciąga oko :)
OdpowiedzUsuńO tak, cudna okładka.
UsuńMnie również okładka "Sońki" bardzo się podobała, kocham taki minimalizm. Świetny też życiorysta! :D
OdpowiedzUsuńOkładka książki "Kamienne twarze, marmurowe serca" na zbiorczym zestawieniu skojarzyła mi się z "Jedwabnikiem"... początkowo je pomyliłam. Strasznie podobne, wręcz identyczne, tylko barwy inne.
OdpowiedzUsuńOkładka książki "Paryż" jest świetna! Niby tylko wieża Eiffla, ale jednak coś w sobie ma;) I oprócz tego oczywiście okładka Księgarenki w Big Stone Gap. Co do Wrońskiego, to naprawdę chcę się w końcu zapoznać z jego twórczością... Bo już się kilka razy spotkałam z recenzjami i ofertami w księgarniach internetowych, a jeszcze się nie skusiłam... Może w tym roku mi się uda;)
OdpowiedzUsuńJeżeli ktoś byłby zainteresowany tym co skrobię, to zapraszam do odwiedzenia mojego bloga, a jeżeli się spodoba, to do zaobserwowania i komentowania: http://kulturaczytania.blogspot.com/
Wroński świetny (jeśli lubisz kryminały retro), więc się nie wahaj.
UsuńJest na co popatrzeć :) Faktycznie większość okładek mi również zapadła w pamięć :0
OdpowiedzUsuńWiem, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale ja zawsze tak robię :P
OdpowiedzUsuńZ wymienionych podobają mi się okładki "Rok w Jemenie" i "Księgarenka..." :)
Oj tam, to taki mały, nieszkodliwy grzeszek. :P
UsuńWszystkie wspaniałe!
OdpowiedzUsuńRok w Jemenie, Paryż, Bestia, Księgarenka - to moje typy :))
OdpowiedzUsuńCiekawy przegląd szat graficznych :)
OdpowiedzUsuńCzęść z tych okładek rzeczywiście jest piękna! Wciąż jednak nie rozumiem, dlaczego nie mamy oceniać po okładce? Często wskazuje ona na gatunek (przez co część można wyeliminować). Duża większość pozycji, które wybrałam ze względu na to, że okładka gwarantowała książkę, która i się spodoba, była świetna!
OdpowiedzUsuńSama czasem z biblioteki brałam książki sugerując się okładką (przy zakupach niezbyt często mi się to zdarza, tu już zrobiłam się bardziej wybredna), ale po okładce zdecydowanie nie da się ocenić. Niejednokrotnie trafiałam na słodkie okładki, które kryły w sobie nie taką słodką treść bądź na odwrót. A i gatunek nie zawsze da się odgadnąć na podstawie okładki. Różnie bywa.
UsuńStaram się nie oceniać książek po okładkach, ale wiadomo, że niektórym małym dziełom sztuki bardzo trudno się oprzeć... :) Na mnie chyba najbardziej działają romantyczne okładki, mimo iż za romansami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńNa mnie też, ale zwykle unikam takich książek. ;)
UsuńPodobają mi się okładki wszystkich książek z Serii Kaszmirowej, Daru z Bretanii, Roku w Jemenie i Księgi Diny :) Oprócz tego okładki książek Anny J. Szepielak :)
OdpowiedzUsuńSeria Kaszmirowa faktycznie jest cudnie wydana. W ogóle BP ma fajne okładki.
UsuńW zeszłym roku rzeczywiście powstało sporo ciekawych okładek. Rok w Jemenie i mnie zauroczył, zresztą wszystkie książki wydawnictwa Lambook są piękne wydane. Ale z tego co prezentujesz znajdzie się parę innych okładek, które zwróciły moją uwagę.
OdpowiedzUsuńA czytałaś coś z tego wydawnictwa?
UsuńO jaaaaaa, zupełnie przegapiłam Twoje zestawienie! A tak przypomniałabyś mi o "Życioryście"- piękna okładka! :)
OdpowiedzUsuńAno widzisz. Beze mnie ani rusz! :D
UsuńRzeczywiście książki Wrońskiego mają superokładki. Jednak 3 pierwsze tomy mam z Polityki. A 2 ostatnie tomy takie, jak na obrazku ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że często oceniam książkę po okładce albo nawet tytule. Jeśli jedno lub drugie spodoba mi się lub mnie zaintryguje, to biorę się za czytanie opisu. Jeśli i on jest ciekawy to koniecznie muszę ją mieć :).
OdpowiedzUsuńZ wybranych przez Ciebie okładek najbardziej mi się podoba "Kamienne twarze, marmurowe serca". Jest taka tajemnicza :). Bardzo podoba mi się też okładka "Miniaturzystki".
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na bloga:
http://ksiazkowewyzwania.blogspot.com/
Po okładce oceniam, ale opisów nie czytam. ;)
UsuńMi jakoś okładki Wrońskiego nie podchodzą - ale muszę po coś sięgnąć by zobaczyć jak piszę ;) Bardziej wole takie romantyczne z bujną piękną naturą i z taką głębią niewiadomej w thrillerach ;) Oczywiście jak przeczytam tytuł to też inaczej już patrze na okładkę, czyli może być sporo spostrzeżeń w ocenie :)))
OdpowiedzUsuńFajnie pisze. Na przykład "Pogrom w przyszły wtorek" jest super. I kilka innych. ;)
UsuńOkładki przykuwają moją uwagę i to bardzo, ale to dlatego, że kocham fotografię. Nie oceniam jednak książki po okładce :)
OdpowiedzUsuńMnie się zdarza. Urok pięknych zdjęć działa. :)
UsuńWyglądają świetnie.
OdpowiedzUsuńhttps://vodwizja.pl/filmy/hotel-transylwania/