Pomysły na notki wpadają mi do głowy w różnych momentach. Przed snem, na zakupach, w tramwaju, podczas lektury rozmaitych artykułów lub w czasie mycia zębów. Albo w pracy, gdy koleżanka zamiast Radia Rock ustawi Radio MC, które funduje mi podróż sentymentalną do czasów szkolnych, do chwil, kiedy to oddawałam się nieskoordynowanym pląsom na szkolnym korytarzu, który raz na jakiś czas zamieniał się w dyskotekę.
Ach, to były czasy. To była muzyka. Mój niesamowicie wyrobiony nastoletni gust muzyczny, kazał mi wieszać na ścianach plakaty Enrique Iglesiasa, nucić przeboje Backstreet Boys i wraz z dziewczynami ze Spice Girls wykrzykiwać: I wanna, (ha) I wanna, (ha) I wanna, (ha) I wanna, (ha), I wanna really, really, really wanna zigazig ah! (Konia z rzędem, albo dwa rzędy koni temu, kto mi wyjaśni czego ja wówczas wanna, oprócz takich ciuchów jak Victoria, off course, zagazig ah).
Tym, co usłyszałam wczoraj, siedząc w biurze, podczas gdy innym kapryśna pogoda psuła wypoczynek na świeżym powietrzu, zrobiło na mnie takie wrażenie, że aż musiałam podzielić się z Wami tym na Fanpage'u. Pamiętacie jeszcze zespół The Kelly Family? Długowłosą rodzinkę odzianą w ciuchy z innej epoki (w podstawówce określane jako wieśniackie, w związku z czym nie wypadało się głośno przyznać do zauroczenia Paddy'm K.) wyśpiewującą wyjątkowo rzewne nuty?
The Kelly Family - An Angel
Zainspirowana owymi dźwiękami, postanowiłam przenieść się kilkanaście lat wstecz, do czasów, kiedy Britney Spears była jeszcze dziewicą, muzyki słuchało się z kaset, a posiadanie najgrubszego zeszytu z artykułami z gazet na temat Spice Girls wzbudzało respekt na podwórku.
Dorosłym proponuję szklaneczkę czegoś mocniejszego (na trzeźwo można niektórych kawałków nie ogarnąć) i wspólne śpiewanie refrenów, nieletnim zostaje słuchanie z otwartą paszczą i wytrzeszczem oczu.
Uruchamiamy wehikuł czasu.
3... 2... 1...
Start!
Backstreet Boys - Everybody (Backstreet's Back)
Spice Girl - Wannabe
Aqua - Barbie Girl
Britney Spears - ...Baby One More Time
Captain Jack - Captain Jack
Christina Aguilera - Gennie In A Bottle
Vengaboys - Boom, Boom, Boom, Boom
Tic Tac Toe - Warum
Ricky Martin - Livin' La Vida Loca
S Club 7 - Bring It All Back
Mr. President - Coco Jambo
Mr. Oizo - Flat Beat
(Moja miłość! Żółty stwór mieszkał na zawieszonym nad łóżkiem plakacie dłużej niż boski Enrique).
Lou Bega - Mambo No. 5 (A Little Bit Of...)
Eiffel 65 - Blue (Da Ba Dee)
Enrique Iglesias - Bailamos
Alexia - Uh la la la
Scatman John - Scatman
Aż się łezka w oku kręci. Mogłabym Was zarzucać muzyka jeszcze długo (gdzie Modern Talking, Peter Andre, Ace of Base, Los Del Rio, Loona, No Mercy, Scooter, Squeezer, Fun Factory? gdzie polscy wykonawcy?), ale nie wiem jak z wytrzymałością Waszych uszu. Choć, z drugiej strony, skłamałabym twierdząc, że nie wysłuchałam powyższej listy z przyjemnością. Tyle w tych utworach przekicanych dyskotek, dzikich tańców w pokoju czy wokalnych popisów, na dźwięk których uciekały wszystkie słyszące stworzenia.
Sentymentalna baba ze mnie. Ot, co.
Zobacz też
Genialny wpis. Ale nie wybaczę ci braku Ace of Base!!!!!!
OdpowiedzUsuńTeż naklejałam wszystko, ale tylko o Anicie Lipnickiej i Varius Manx. Gdzieś to z czasem poginęło :(
Ace of Base uwielbiałam!! Nie mogłam się zdecydować czy najlepszym zespołem świata jest Ace of Base czy Roxette. :D
UsuńMiałam mieć dzisiaj Dzień bez Komputera, ale będzie dzień z Youtube i starymi przebojami.
@Basia: Miałam kasetę Ace of Base. Wybaczysz mi ten brak w notce? ;)
Usuń@Marjory: Roxette też lubiłam. Chyba popsułam Ci Dzień bez Komputera. Fajnie. :D
Ojej, ale zrobiłaś mi fajną sentymentalną podróż. Jak miło...
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńAle się zrobiło sentymentalnie.Fajnie.
OdpowiedzUsuńSłuchałem trochę innej muzyki w tych czasach, nosiłem długie włosy i walkmana ze składanką pankową osiedlowego zespołu. Skłamał bym jednak, gdybym napisał że nie znam tych kawałków. Ulubioną rozrywką brata, było głośne słuchanie kawałków na viva i mtv. Nie da się uciec od muzyki komercyjnej :)
OdpowiedzUsuńWalkman. :D
UsuńO Vivę i MTV też słuchałam. Obowiązkowo, jak tylko na ścianie pojawił się talerz anteny satelitarnej. :D
Muzyka mojego dzieciństwa! Ehh zastanawiam się jak my mogliśmy wtedy tego słuchać :D Przyznam tylko, że nigdy nie rozumiałam fenomenu The Kelly Family :P
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia. :D
UsuńChoć niektórych chyba mogłabym słuchać nawet teraz, na poprawę humoru. Dużo energii w tym było. :)
Ostatnio szukałam playlist z podobną muzyką na spotify...bo dobrze czasem powrócić do przeszłości;)
OdpowiedzUsuńOj, dobrze. Ogromną frajdę miałam ze słuchania tego na youtube. :)
UsuńUwielbiam te twoje wpisy :D
OdpowiedzUsuńSerio? Ale serio, serio? No to się cieszę. :)
UsuńCóż, należymy do tego samego pokolenia :)
OdpowiedzUsuńDo kompletu brakuje Macareny, Samby de Janeiro i Tarkana :D
UsuńO taaaak Tarkan jeszcze :) I mój przystojny Peter Andre :P
UsuńI jeszcze mi się przypomniało - był Fun Factory :D
UsuńDużo tego. Chodziłam od utworu do utworu, od wykonawcy do wykonawcy i wychodzi na to, że jest tego cała masa.
UsuńDo Tarkana w tych poszukiwaniach nie dotarłam. Zaraz nadrobię. Pamiętam ten jego "cmok". :P
O tak, "cmok" był genialny :) Ogólnie, podobało mi się egzotyczne brzmienie jego utworów :) Wspomniane przez Ciebie utwory szybko zamieniłam na wchodzący w modę nu metal, a dalej na różne podgatunki rocka i tak mi zostało do dziś :)
UsuńTo ja jestem bardziej wielogatunkowa, bo po drodze zahaczyłam o elektronikę, poezję śpiewaną, latino klimaty, aż dotarłam do smooth jazzu i rocka. I tu mi na razie dobrze.
UsuńMam podobnie... Teraz od czasu do czasu wracam do The Kelly Family, czy Alexii...
OdpowiedzUsuńTeż miałam tak, że wycinałam wycinki z moimi ulubiencami i wklejałam do zeszyciku....
Ja do tej muzyki raczej nie wracam, ale może warto będzie trochę pogrzebać w tych utworach i przypomnieć sobie te najciekawsze.
UsuńMój ulubiony zespół z ,,lat młodzieńczych" to Ich Troje. W składzie z Justyną Majkowską byli najlepsi!
OdpowiedzUsuńTeż ich słuchałam! I bardzo lubiłam, właśnie w tym składzie. :)
UsuńPodpisuję się! :)
UsuńUwielbiam ten post! Tamta muza była najlepsza na świecie! No a w Polsce mieliśmy Just 5 przecież:) "Kolorowe sny, kiedy ja dotykam Ciebie...." :D
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńPamiętam! Polska odpowiedź na Backstreet Boys. :P
Zawarłaś w tym wpisie muzykę mojego dzieciństwa :P
OdpowiedzUsuńMoją też. :D
UsuńHahaha :) Ale numer, o części tych wykonawców i utworów zdążyłam już zapomnieć :)
OdpowiedzUsuńDzięki za przypomnienie :) Łezka kręci się w oku :)
Ps. zapraszam do mnie - do wygrania książka.
Ja też. Jak zaczęłam pisać notkę, nawet nie wiedziałam, że tego jest aż tyle.
UsuńDzięki za zaproszenie. :)
Kochana, ja byłam na koncercie Kelly Family w Katowicach:P
OdpowiedzUsuńA "Bailamos", uwielbiałam.
Modern Talking zdarza mi się słuchać do tej pory, jak i mnóstwo innej muzyki z lat osiemdziesiątych, bo właśnie z dzieciństwem mi się kojarzy:)
Oooo... Szacun. :D
Usuń"Bailamos" też lubiłam, Modern Talking już mniej, ale mam z tym zespołem fajne wspomnienia. ;)
Przeniosłam się kilkanaście lat wstecz. I jakoś dobrze mi się zrobiło. Dziękuję Ci za to.
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńHah! Co za przeżycia! Lubię od czasu do czasu wracać wspomnieniami do tych lat. A karteczki jeszcze trzymam, w końcu ta moda nie tak dawno minęła ;)
OdpowiedzUsuńJa jakiś czas temu się ich pozbyłam. Straszny chomik ze mnie, czas było pozbyć się części zbiorów. ;)
UsuńWydaje mi się, że kilka z nich kojarzę, ale jednak jest różnica kilku lat między nami.
OdpowiedzUsuńJa nie naklejałam jakichś urywków, jakoś niespecjalnie interesowałam się muzyką i tak mi już pozostało.
Nic dziwnego, że ich nie kojarzysz, bo szybko się zmieniały i niewiele z nich puszczano po kilku latach.
UsuńNie wiem jak Ty to zrobiłaś, ale ja się popłakałam. Jestem bardzo sentymentalna, a Twoje wspomnienia dotknęły moich najwspanialszych wspomnień z lat 90. Dziękuję Ci ze tę podróż w przeszłość.... Matko kochana, nie mogę przestać płakać....
OdpowiedzUsuńJej... Aż nie wiem co napisać. Pewnie cudze łzy nie powinny mnie cieszyć, ale w tym wypadku... ;)
UsuńAż wstyd się przyznać, ale moje dzieciństwo jest poważnie powiązane z Dodą ;p Całą podstawówkę miałem na Jej punkcie fioła: plakaty, wycinki itd... DOBRZE, ŻE MI PRZESZŁO :)
OdpowiedzUsuńEj, "Dwie bajki" były całkiem fajne. :P
UsuńKażdy kawałek znam, dobrze pamiętam, i wcale się nie wstydzę z tego powodu. Dzisiejsza muzyka w niektórych przypadkach może się schować do tego, co dane nam było słuchać w tamtych czasach. I też wycinałam i wklejałam wycinki z gazet na temat ulubionych aktorów/zespołów. Gdzieś jeszcze powinien być mój gruby zeszyt formatu A4 o tematyce filmowej, oraz drugi (podwójny, bo sklejany z dwóch cieńszych) na temat Backstreet Boys, kochałam tych chłopaków :D
OdpowiedzUsuńJa miałam takie zeszyty o Spice Girls. Zaczęłam od cienkiego na 16, czy 32 kartki, później doklejałam do niego kolejne. :D
UsuńPowspominałabym to wszystko z tobą gdyby nie to, że maj 2014 jest bez brytyjskiej i usańskiej kultury. ;) Przynajmniej u mnie. Kojarzę wszystko (choć niekoniecznie się tego słuchało). Fun Factory, och tak. A Scootera słucham do dzisiaj. zeszytów z idolami nie miałam. Plakaty artystów rzadko jeśli w ogóle u mnie wisiały.
OdpowiedzUsuńDobre pytanie, gdzie ci polscy artyści. Ummm... kicha. Nadrabiam teraz, zwłaszcza w tym miesiącu. Przy okazji, na Kino Polska Muzyka (może masz w TV) są różne wersje "Szafa gra". Lata 80, 90, i później. Może to ci (nam) odświeży pamięć odnośnie polskich artystów z "dawnych" lat.
Powspominałam te piosenki nie z USA i nie z Wielkiej Brytanii. Wielką fanką Spajsetek byłam (nadal mam sentyment) i nawet wszystkie CD oryginalne miałam. :P
UsuńScootera pewnie też mogłabym słuchać do teraz. Uwielbiałam ten zespół.
UsuńPolskich zespołów z tamtego okresu właściwie nie pamiętam. Może taka moda była, że fajne było to, co zagraniczne. Zdaje się, że wtedy hulało Big Cyc, Just 5, Varius Manx. Aż muszę sprawdzić jacy polscy popowi wykonawcy wtedy działali.
Nie tylko nie mam tego kanału w tv, ale nawet nie mam tv. ;)
Łooo... Ja miałam tylko kasety, ale też oryginalne. :D
Z oryginalnych kaset (a nie składanek ze stoisk) miałam "Emu" Varius Manx, a długo potem np. "Midian" Cradle of Flith. Poza Varius Manx, np. końcówka lat 90tych to był Gabriel Fleszar, Piasek, Elektryczne Gitary - soundtracki do Killerów. Teraz sie wymądrzam bo m.in. obejrzałam tamten program. ;)
UsuńI Sailor Moon, łącznie z muzyką. :D
Ja już nie pamiętam, co miałam, ale nic z polskich - to pewne. Spice girls, chyba Backstreet Boys, na pewno Britney Spears. Za nic nie pamiętam co jeszcze.
UsuńElektrycznych Gitar wtedy strasznie nie lubiłam. Pamiętam, że w programie "30 ton" długo utrzymywał się utwór "Co ty tutaj robisz". Nienawidziłam go! A teraz uwielbiam. :D
O, Bartosiewicz była wtedy modna. "Jenny" też długo utrzymywała się w czołówce.
Wydawało mi się, że wtedy słuchałam głównie muzyki rockowej, ale jak się okazuje - doskonale znam wszystkie wymienione przez Ciebie kawałki...
OdpowiedzUsuńRadio i kanały muzyczne były tego pełne, więc pewnie ciężko było ich nie słyszeć.
UsuńCzasy bez internetu to dopiero był czas, też miałam taki zeszycik z wycinkami z gazet, kurde, chyba do tej pory go mam :D W podobnych czasach dorastałyśmy, bo wszystkie te piosenki wspominam z rozrzewnieniem, z tym że wiłam się z szaleństwa na widok New Kids On The Block i to właśnie zdjęciami chłopaków z zespołu był obwieszony mój pokój :-) Boże, co to były za czasy...
OdpowiedzUsuńJa mojego już nie, a szkoda, bo to byłaby fajna pamiątka.
UsuńA czasy bez internetu faktycznie były niesamowite. Teraz wszystko jest na wyciągnięcie ręki, każda fotka, informacja, artykuł. Kiedyś wielką frajdą było zdobywanie tego wszystkiego.
Przede wszystkim, dzieci się wspólnie bawiły. Mieszkam na wsi, więc ta dzieciarnia wylęgała na okoliczne drogi, grała w klasy, w gumę, bawiła się w podchody, i do domu wracała jak już się ciemno robiło, najbardziej widoczne było to w wakacje, a teraz dzieci nie widać, raz że w każdym domu jest komputer, a i internet wszedł pod strzechy. Smutne to trochę, wiem, że piszę jak tetryk, ale żal mi tamtych lat, mimo że teraz, z internetem, jest zdecydowanie wygodniej :-)
UsuńTeż mieszkałam na wsi, więc wiem o czym mówisz. Śmigało się po wsi na rowerach, chodziło do dalekiego, ciemnego, strasznego lasu, brodziło po pas (i wyżej) w rzece, łaziło po drzewach. Plus guma, skakanka, paletki, piłki wszelakie. Nie, nie oddałabym tamtego dzieciństwa za popołudnia przy laptopie.
UsuńOjej, nawet nie wiedziałam, że aż tyle z tych kawałków znam. :D Dla mnie to były czasy, w których niewiele muzyki słuchałam. Ominęło mnie zwłaszcza The Kelly Family. Nie wieszałam też żadnych plakatów.
OdpowiedzUsuńAle najmilej chyba kojarzy mi się Blue. :)
Znasz ich jeszcze więcej, tylko o tym nie wiesz. :D
UsuńAle przyjemny post :) Nawet znam kilka kawałków, choć to zdecydowanie nie moje czasy. Zwłaszcza pierwsze piosenki Britney Spears miło wspominam ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się. Może przy okazji odkryjesz kilka ciekawych kawałków sprzed lat. :D
UsuńMnie te czasy niestety są obce
OdpowiedzUsuńCiesz się, młoda kobieto. :)
UsuńAle fajny post, miło powspominać :) pamiętam, że sama miałam zeszyt z powycinanymi tekstami piosenek, które (o ile dobrze pamiętam) były na końcu każdego Bravo. Ach, to były czasy :)
OdpowiedzUsuńByły! Też je wycinałam. :D Z jednej strony było zdjęcie, z drugiej tekst.
UsuńSłuchałam tego samego, no kropka w kropkę :) Ach czasy, to były czasy i mój ulubiony ze wszystkich TicTacToe i kawałek "Warum" uwielbiałam i słuchałam non stop. Chyba sobie poszukam i posłucham jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńA masz jeszcze ten zeszyt z wycinkami z gazet?
Tic Tac Toe też uwielbiałam. "Warum" do tej pory mi się podoba.
UsuńRaczej nie mam. I strasznie tego żałuję. Byłaby świetna pamiątka. :(
Enrique <3
OdpowiedzUsuńAch, takie albumy z wycinkami też tworzyłam :D z sentymentem wspominam jedynie Enrique :)
OdpowiedzUsuńBailamooooooooooooooooooooos! :D
UsuńWszystkie piosenki z zaprezentowanych znam, choć nie wszystkie lubiłam. Nigdy nie szalałam za Backstreet Boys ani Spice Girls. Za to mam jeszcze gdzieś płyty Britney Spears oraz kasetę The Kelly Family :P
OdpowiedzUsuńJak można było nie szaleć na punkcie Spice Girls? Nie chciałaś być Victorią? :D
UsuńNie, nigdy nie miałam takich aspiracji :P
UsuńJa chciałam być Mel C :D
Usuń@alicjamagdalena - dobry wybór, bo z nich wszystkich, akurat ona miała najlepszy głos.
UsuńŚwietny post! Bardzo lubię takie wpisy. Wspomnianych przez Ciebie wykonawców, jak i przeboje kojarzę, choć to nie "moja bajka". Ja żyłam cięższą muzyką :) Pearl Jam, The Cranberries, Green Day, Metallica, Hey, Red Hot Chili Peppers, Acid drinkers, The Prodigy i wiele wiele innych :) Przyznam się, że jednym z najbardziej obtańczonych kawałków na jednej z lepszych 18-tek był "Everybody" Backstreet Boys :D
OdpowiedzUsuńTe cięższe mi się raczej "przytrafiały", słuchałam głównie tych radiowych, dyskotekowych. Choć The Cranberrises i Hey słuchałam. Lubiłam też niektóre kawałki The Prodigy. Pozostałe zespoły doceniłam dopiero później.
UsuńA wiesz, że ja mam większość z tych piosenek dalej na mp3 :D I kilka zeszytów a4 z wycinkami z Bravo, Popcornu itd :D Najlepsze były plakaty z tych gazet, miałam nimi oblepiony cały pokój, ehh to były czasy :))
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie wyrzuciłaś zeszytów. Może podzielisz się kiedyś fotkami swoich zbiorów?
Usuń