środa, 6 listopada 2013

Blogowy Flesz Filmowy
* 8 *

Tytuł: Obłędny rycerz (A Kningt's Tale)
Gatunek: komedia, przygodowy
Produkcja: USA
Premiera: 7 września 2001 (Polska), 8 marca 2001 (świat)
Reżyseria: Brian Helgelnad
Scenariusz: Brian Helgelnad
Muzyka: Carter Burwell
Zdjęcia: Richard Greatrex
Czas trwania: 132 minuty


William (Heath Ledger) jako kilkuletni chłopiec trafia jako giermek pod rycerskie skrzydła. Po śmierci swego pana, ambitny młodzieniec przywdziewa rycerską zbroję i rusza przed siebie wraz z dwoma wiernymi towarzyszami (Mark Addy, Alan Tudyk). Po drodze spotyka pisarza Chaucera (Paul Bettany), przy pomocy którego fałszuje dokumenty, z syna tkacza zmieniając się w sir Urlicha von Lichtensteina. Z dnia na dzień stając się szlachetnie urodzonym, William może brać udział w turniejach rycerskich, a nawet zawalczyć o serce pięknej Jocelyn (Shannyn Sossamon).
Komedia pełną gębą. Ciekawe kreacje aktorskie, zabawne dialogi i scenki - takiej rozrywki było mi trzeba. Już jedna z pierwszych scen, z turniejem w rytmie We will rock you dawała nadzieję na kawał niezłej komedii. Dalej było równie dobrze. Oczywiście nie jest to zbyt ambitne dzieło, ale ogląda się przyjemnie. Lekki, dynamiczny film - w sam raz do obejrzenia z grupą przyjaciół.

zwiastun filmu

Moja ocena: 7/10

***

Tytuł: Transsiberian
Gatunek: dramat, thriller
Produkcja: Hiszpania, Niemcy, Wielka Brytania, Litwa
Premiera: 18 stycznia 2008 (świat)
Reżyseria: Brad Anderson
Scenariusz: Brad Anderson, Will Conroy
Muzyka: Alfonso Viallonga
Zdjęcia: Xavi Giménez
Czas trwania: 111 minut

Jessie (Emily Mortimer) i Roy (Woody Harrelson) podróżują koleją transsyberyjską z Chin do Moskwy. Ona spokojna, on nieco postrzelony, razem tworzą malowniczą parę. Przedział w pociągu dzielą z nowo poznaną parą, przystojnym Carlosem (Eduardo Noriega) i zagadkową Abby (Kate Mara). Niby wszystko jest w porządku, nowi znajomi okazują się sympatycznymi kompanami, a jednak coś nie gra. Z każdym kilometrem wzrasta niepokój. Ten i ów ma swoje tajemnice, a gdy po jednym z postojów Jessie nie może znaleźć swojego partnera, całkiem przyjemna podróż zaczyna się mocno komplikować. Robi się niebezpiecznie.

Ciekawy pomysł na fabułę. Jest tajemniczo, niepokojąco, momentami naprawdę groźnie, zwłaszcza, gdy w pociągu pojawia się rosyjska policja (w jednej z ról: Ben Kingsley), która nie da się wodzić za nos. Jessie jest postacią niezwykle irytującą i chętnie wyrzuciłabym ją z pociągu zaraz na pierwszej stacji, ale cóż... Na szczęście inni dali się polubić. Spokojny początek nie zapowiada mocnego końca, a taki właśnie jest finał filmu

Aha, pamiętajcie: nie każdy jest taki, jakim się wydaje, a zawierając znajomości w pociągu, warto wykazać się czujnością. I uważać na matrioszki.

zwiastun filmu

moja ocena: 7/10

***


Tytuł: Uciekinier (Mud)
Gatunek: dramat
Produkcja: USA
Premiera: 31 maja 2013 (Polska), 26 maja 2012 (świat)
Reżyseria: Jeff Nichols
Scenariusz: Jeff Nichols
Muzyka: David Wingo
Zdjęcia: Adam Stone
Czas trwania: 130 minut



Nastoletni chłopcy, Ellis (Tye Sheridan) i Neckbone (Jacob Lofland), na jednej z rzecznych wysp, odnajdują opuszczoną łódź. Oczami wyobraźni widzą siebie jako właścicieli łajby, jednak szybko się okazuje, że służy ona jako kryjówka pewnemu uciekinierowi. Mężczyzna, przedstawia się jako Mud (Matthew McConaughey).  Chłopców z jednej strony intryguje nowy znajomy, z drugiej wzbudza też obawy. Nic dziwnego, Mud nosi ze sobą pistolet i ma powody, by ukrywać się z dala od ludzi. Ktoś bardzo chce go odnaleźć, wokół pałętają się łowcy nagród, a on sam jest oskarżony o morderstwo. Mężczyzna obiecuje oddać chłopakom swoją broń (ach, ten błysk w oku dzieciaków na myśl o tak atrakcyjnej zabawce!), o ile pomogą mu oni przetrwać na wyspie jakiś czas oraz odnaleźć pewną kobietę (Reese Witherspoon), która podobno zatrzymała się w pobliskim miasteczku. 

Sporo w tym filmie dramatu, nieco romansu, a na końcu kule dziurawią co i kogo się da - leje się sporo krwi. Taki gatunkowy miks. Historia jest ciekawa, dobrze zagrana, stale coś się dzieje, więc nie ma czasu na nudę. Zakończenie... Cóż... Nie tego się spodziewałam, ale brak przewidywalności to zawsze plus. Mimo tego, że nic mi w tym filmie nie zgrzytało, nie zrobił też na mniej wielkiego wrażenia. Ot, fajnie opowiedziana historia o nieco smutnym wydźwięku.


zwiastun filmu

Moja ocena: 6/10

68 komentarzy:

  1. Dwa ostatnie z chęcią bym obejrzała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie widziałam żadnego z tych filmów i, choć lubię bardzo Ledgera, to jedynym obrazem, który mnie kusi jest "Transsiberian".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tej trójki "Transsiberian" jest najciekawszy, choć - o dziwo - na komedii świetnie się bawiłam. :)

      Usuń
  3. Oglądałam tylko pierwszy z wymienionych filmów i mimo że było to już ładnych kilka lat temu, to pamiętam że bardzo przypadł mi do gustu :). Ot lekki i przyjemny, no i aktor przystojny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafiłam na niego przypadkiem (sama nie wpadłabym na to, żeby obejrzeć) i się wciągnęłam. Dobra zabawa. :)

      Usuń
  4. Obłędny rycerz..chyba oglądałam,ale z chęcią odświeżę sobie pamięć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale dawno temu oglądałam "Obłędnego rycerza" :) Kiedyś chciałam obejrzeć "Transsiberian" ze względu na Noriegę, ale jakoś zapomniałam - dzięki za przypomnienie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, Noriega. Taki przystojny, tajemniczy... ;)

      Usuń
  6. Chętnie je obejrzę, już dawno miałam w planach, ale oczywiście zapomniałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oglądałam tylko pozycje nr 1... pozostałych nie kojarzę :) może kiedyś je obejrzę

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy i trzeci koniecznie do obejrzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Idę se dopisać Transsiberiana. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach ten Matthew z filmu nr 3, ale cookie:P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja nie wiem:P A jaki jest Twój typ? Tylko błagam nie mów mi, że Woody Allen!

      Usuń
    2. Ejże! Wadę wzroku mam, ale nie aż taką. :P

      Usuń
    3. HAHAHA ;D! Hola, hola, bo powiem o wszystkim Waszym mężom, że rozmawiacie sobie o innych modelach mężczyzn za ich plecami ;p.
      No chyba że typem Ani jest jej własny mąż to wtedy pogratulować wyboru Aniu ;D!

      Usuń
    4. Skarżypyta!

      A, tak. Tak, właśnie, Właśnie to chciałam rzec. Typem Ani jest jej własny mąż, który nie jest Woodym Allenem. :D

      Usuń
    5. Aniu, ktoś włamał Ci się na konto i pisze jakieś głupoty :)

      Usuń
    6. Pewnie Woody Allen. Albo mąż. :P

      Usuń
  11. "Obłędny rycerz" bardzo mi się podobał. Fajna, lekka komedia, która nigdy się nie nudzi. Nabrałam ochoty na ponowny seans :D A "Transsiberian" bardzo chciałabym obejrzeć, jakiś czas poluję na ten film.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mocno się zdziwiłam, że tak mnie ten film rozbawił. Bo zwykle na komediach w tych niby śmiesznych momentach, tylko brwi mi wędrują do góry, a kąciki ust niekoniecznie. :D

      Usuń
  12. Oglądałam ,,Obłędny rycerz'' i wyjątkowo bardzo mi się spodobał. Pozostałych filmów nie znam, ale jakoś specjalnie mnie nie zaciekawiły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny, rozrywkowy seans. Pozostałe dwa filmy są zdecydowanie mniej rozrywkowe. ;)

      Usuń
  13. Żadnego nie widziałam, ale kiedyś to się zmieni:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak wiesz, nie przepadam za dramatami, ale ta krew na końcu mnie przekonała - może obejrzę sam koniec? :P "Obłędnego rycerza" i "Transsiberian" też zapowiadają się ciekawie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie w każdym jest krew, więc możesz oglądać :P

      Usuń
    2. I wyszło na to że jestem żądna krwi :P

      Usuń
    3. Cóż, nie wypada mi zaprzeczyć. :D

      Usuń
  15. Bardzo ciekawe propozycje, z chęcią obejrzę jeden z tych filmów. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wydaje mi się, że nigdy nie obejrzałam "Obłędnego rycerza" w całości, od początku do końca. Zawsze tylko jakieś fragmenty, w końcu tak często pojawia się w tv...
    A fabuła "Transsiberian" bardzo mnie zainteresowała;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba za rzadko oglądam tv, bo zanim trafiłam na ten film, to w ogóle o nim nie słyszałam, a od premiery już trochę minęło. :D

      Usuń
  17. Oglądałam ostatnio MUDa i na mnie też tak wielkiego wrażenia nie zrobił jakbym się spodziewała. Ale i tak lubie takie spokojne filmy po prostu o życiu, które nie wygląda jak bajka. Mi się troszkę dłużył tym bardziej, że koniec pozostawiał wiele do życzenia...

    OdpowiedzUsuń
  18. Daremny ze mnie kinomaniak, bo żadnego filmu nie widziałam...

    OdpowiedzUsuń
  19. A mi się MUD bardzo podobał. Jedna z lepszych historii jakie ostatnio widziałem na ekranie. I ogólnie podobało mi się to, jak została w dość prosty sposób ukazana przyjaźń pomiędzy facetami, problemy z kobietami itd. Dobry film.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zakończenie Ci się podobało?

      Usuń
    2. Hmm, raczej nic zaskakującego, ale nie było jakoś strasznie melodramatyczne, więc raczej na plus.

      Usuń
    3. A mi się nie podobała ta ogólna rozpierducha. :/
      Ale zakończenie wątku Muda i jego dziuni było ok. :)

      Usuń
  20. Nie widziałam żadnego z tych filmów i nie sądzę, żeby któryś mi się spodobał :-) Niemniej jednak fanom gatunku z pewnością przypadną do gustu!

    Zapraszam: im-bookworm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. "Obłędny rycerz" Widziałam...fajne, lekkie kino...podobała mi się :) I tylko Heatha żal...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano żal. A film faktycznie - fajny i lekki. Świetnie się przy nim bawiłam. :)

      Usuń
  22. "Obłędnego rycerza" kiedyś bardzo chciałam obejrzeć, ale potem oczywiście zapomniałam... Ach, ta skleroza :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Do Transsiberian podchodziłam 3 razy i ostatecznie nie dałam rady...

    OdpowiedzUsuń
  24. A do mnie żaden wyjątkowo mocno do mnie nie przemawia tym razem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może następnym razem znajdziesz coś ciekawszego. :)

      Usuń
  25. Może jedynie ten ostatni bym obejrzała, chociaż średnio lubię tego aktora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też za nim nie przepadam, ale film jest niezły.

      Usuń
  26. Przyznam się bez bicia, że nie oglądałem ani jednego filmu z Twojej listy. Ale na rozgrzeszenie muszę się pochwalić że obejrzałem "Kochanów z Księżyca" oraz "Stuck in love". Obydwa filmy są romantyczne i obydwa filmy tak od siebie odległe. Pierwszy to miłość oczami 12 latków, a drugi już starszych. I w obu filmach książki są bardzo ważnym elementem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak oto lista filmów do obejrzenia, wydłużyła się o kolejne pozycje. ;)

      Usuń
  27. Chętnie obejrzałabym "Transsiberian". "Obłędny rycerz" nie zrobił na mnie za dużego wrażenia, ale lubię go z sentymentu do H. Ledgera.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.