Tytuł: Obłędny rycerz (A Kningt's Tale)
Gatunek: komedia, przygodowy
Produkcja: USA
Premiera: 7 września 2001 (Polska), 8 marca 2001 (świat)
Reżyseria: Brian Helgelnad
Scenariusz: Brian Helgelnad
Muzyka: Carter Burwell
Zdjęcia: Richard Greatrex
Czas trwania: 132 minuty
William (Heath Ledger) jako kilkuletni chłopiec trafia jako giermek pod rycerskie skrzydła. Po śmierci swego pana, ambitny młodzieniec przywdziewa rycerską zbroję i rusza przed siebie wraz z dwoma wiernymi towarzyszami (Mark Addy, Alan Tudyk). Po drodze spotyka pisarza Chaucera (Paul Bettany), przy pomocy którego fałszuje dokumenty, z syna tkacza zmieniając się w sir Urlicha von Lichtensteina. Z dnia na dzień stając się szlachetnie urodzonym, William może brać udział w turniejach rycerskich, a nawet zawalczyć o serce pięknej Jocelyn (Shannyn Sossamon).
Komedia pełną gębą. Ciekawe kreacje aktorskie, zabawne dialogi i scenki - takiej rozrywki było mi trzeba. Już jedna z pierwszych scen, z turniejem w rytmie We will rock you dawała nadzieję na kawał niezłej komedii. Dalej było równie dobrze. Oczywiście nie jest to zbyt ambitne dzieło, ale ogląda się przyjemnie. Lekki, dynamiczny film - w sam raz do obejrzenia z grupą przyjaciół.
zwiastun filmu
Moja ocena: 7/10
***
Tytuł: Transsiberian
Gatunek: dramat, thriller
Produkcja: Hiszpania, Niemcy, Wielka Brytania, Litwa
Premiera: 18 stycznia 2008 (świat)
Reżyseria: Brad Anderson
Scenariusz: Brad Anderson, Will Conroy
Muzyka: Alfonso Viallonga
Zdjęcia: Xavi Giménez
Czas trwania: 111 minut
Jessie (Emily Mortimer) i Roy (Woody Harrelson) podróżują koleją transsyberyjską z Chin do Moskwy. Ona spokojna, on nieco postrzelony, razem tworzą malowniczą parę. Przedział w pociągu dzielą z nowo poznaną parą, przystojnym Carlosem (Eduardo Noriega) i zagadkową Abby (Kate Mara). Niby wszystko jest w porządku, nowi znajomi okazują się sympatycznymi kompanami, a jednak coś nie gra. Z każdym kilometrem wzrasta niepokój. Ten i ów ma swoje tajemnice, a gdy po jednym z postojów Jessie nie może znaleźć swojego partnera, całkiem przyjemna podróż zaczyna się mocno komplikować. Robi się niebezpiecznie.
Ciekawy pomysł na fabułę. Jest tajemniczo, niepokojąco, momentami naprawdę groźnie, zwłaszcza, gdy w pociągu pojawia się rosyjska policja (w jednej z ról: Ben Kingsley), która nie da się wodzić za nos. Jessie jest postacią niezwykle irytującą i chętnie wyrzuciłabym ją z pociągu zaraz na pierwszej stacji, ale cóż... Na szczęście inni dali się polubić. Spokojny początek nie zapowiada mocnego końca, a taki właśnie jest finał filmu
Aha, pamiętajcie: nie każdy jest taki, jakim się wydaje, a zawierając znajomości w pociągu, warto wykazać się czujnością. I uważać na matrioszki.
zwiastun filmu
moja ocena: 7/10
***
Tytuł: Uciekinier (Mud)
Gatunek: dramat
Produkcja: USA
Premiera: 31 maja 2013 (Polska), 26 maja 2012 (świat)
Reżyseria: Jeff Nichols
Scenariusz: Jeff Nichols
Muzyka: David Wingo
Zdjęcia: Adam Stone
Czas trwania: 130 minut
Gatunek: dramat
Produkcja: USA
Premiera: 31 maja 2013 (Polska), 26 maja 2012 (świat)
Reżyseria: Jeff Nichols
Scenariusz: Jeff Nichols
Muzyka: David Wingo
Zdjęcia: Adam Stone
Czas trwania: 130 minut
Nastoletni chłopcy, Ellis (Tye Sheridan) i Neckbone (Jacob Lofland), na jednej z rzecznych wysp, odnajdują opuszczoną łódź. Oczami wyobraźni widzą siebie jako właścicieli łajby, jednak szybko się okazuje, że służy ona jako kryjówka pewnemu uciekinierowi. Mężczyzna, przedstawia się jako Mud (Matthew McConaughey). Chłopców z jednej strony intryguje nowy znajomy, z drugiej wzbudza też obawy. Nic dziwnego, Mud nosi ze sobą pistolet i ma powody, by ukrywać się z dala od ludzi. Ktoś bardzo chce go odnaleźć, wokół pałętają się łowcy nagród, a on sam jest oskarżony o morderstwo. Mężczyzna obiecuje oddać chłopakom swoją broń (ach, ten błysk w oku dzieciaków na myśl o tak atrakcyjnej zabawce!), o ile pomogą mu oni przetrwać na wyspie jakiś czas oraz odnaleźć pewną kobietę (Reese Witherspoon), która podobno zatrzymała się w pobliskim miasteczku.
Sporo w tym filmie dramatu, nieco romansu, a na końcu kule dziurawią co i kogo się da - leje się sporo krwi. Taki gatunkowy miks. Historia jest ciekawa, dobrze zagrana, stale coś się dzieje, więc nie ma czasu na nudę. Zakończenie... Cóż... Nie tego się spodziewałam, ale brak przewidywalności to zawsze plus. Mimo tego, że nic mi w tym filmie nie zgrzytało, nie zrobił też na mniej wielkiego wrażenia. Ot, fajnie opowiedziana historia o nieco smutnym wydźwięku.
zwiastun filmu
Moja ocena: 6/10
Dwa ostatnie z chęcią bym obejrzała.
OdpowiedzUsuńObydwa warto. :)
UsuńNie widziałam żadnego z tych filmów i, choć lubię bardzo Ledgera, to jedynym obrazem, który mnie kusi jest "Transsiberian".
OdpowiedzUsuńZ tej trójki "Transsiberian" jest najciekawszy, choć - o dziwo - na komedii świetnie się bawiłam. :)
UsuńOglądałam tylko pierwszy z wymienionych filmów i mimo że było to już ładnych kilka lat temu, to pamiętam że bardzo przypadł mi do gustu :). Ot lekki i przyjemny, no i aktor przystojny :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam na niego przypadkiem (sama nie wpadłabym na to, żeby obejrzeć) i się wciągnęłam. Dobra zabawa. :)
UsuńObłędny rycerz..chyba oglądałam,ale z chęcią odświeżę sobie pamięć :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie - bardzo zabawny filmik. ;)
UsuńAle dawno temu oglądałam "Obłędnego rycerza" :) Kiedyś chciałam obejrzeć "Transsiberian" ze względu na Noriegę, ale jakoś zapomniałam - dzięki za przypomnienie ;)
OdpowiedzUsuńAch, Noriega. Taki przystojny, tajemniczy... ;)
UsuńChętnie je obejrzę, już dawno miałam w planach, ale oczywiście zapomniałam :)
OdpowiedzUsuńZnam to, często mi się zdarza. ;)
Usuńoglądałam tylko pozycje nr 1... pozostałych nie kojarzę :) może kiedyś je obejrzę
OdpowiedzUsuńA ten pierwszy jak Ci się podobał?
UsuńPierwszy i trzeci koniecznie do obejrzenia:)
OdpowiedzUsuńA dwójeczka nie? ;)
UsuńIdę se dopisać Transsiberiana. :)
OdpowiedzUsuńSłusznie. ;)
UsuńAch ten Matthew z filmu nr 3, ale cookie:P.
OdpowiedzUsuńNie mój typ. :P
UsuńTo ja nie wiem:P A jaki jest Twój typ? Tylko błagam nie mów mi, że Woody Allen!
UsuńEjże! Wadę wzroku mam, ale nie aż taką. :P
UsuńHAHAHA ;D! Hola, hola, bo powiem o wszystkim Waszym mężom, że rozmawiacie sobie o innych modelach mężczyzn za ich plecami ;p.
UsuńNo chyba że typem Ani jest jej własny mąż to wtedy pogratulować wyboru Aniu ;D!
Skarżypyta!
UsuńA, tak. Tak, właśnie, Właśnie to chciałam rzec. Typem Ani jest jej własny mąż, który nie jest Woodym Allenem. :D
Aniu, ktoś włamał Ci się na konto i pisze jakieś głupoty :)
UsuńPewnie Woody Allen. Albo mąż. :P
Usuń2 i 3 chętnie bym obejrzała :)
OdpowiedzUsuńUdanego seansu. :)
Usuń"Obłędny rycerz" bardzo mi się podobał. Fajna, lekka komedia, która nigdy się nie nudzi. Nabrałam ochoty na ponowny seans :D A "Transsiberian" bardzo chciałabym obejrzeć, jakiś czas poluję na ten film.
OdpowiedzUsuńMocno się zdziwiłam, że tak mnie ten film rozbawił. Bo zwykle na komediach w tych niby śmiesznych momentach, tylko brwi mi wędrują do góry, a kąciki ust niekoniecznie. :D
UsuńOglądałam ,,Obłędny rycerz'' i wyjątkowo bardzo mi się spodobał. Pozostałych filmów nie znam, ale jakoś specjalnie mnie nie zaciekawiły.
OdpowiedzUsuńFajny, rozrywkowy seans. Pozostałe dwa filmy są zdecydowanie mniej rozrywkowe. ;)
UsuńŻadnego nie widziałam, ale kiedyś to się zmieni:)
OdpowiedzUsuńKażdy z tych filmów warto obejrzeć.
UsuńJak wiesz, nie przepadam za dramatami, ale ta krew na końcu mnie przekonała - może obejrzę sam koniec? :P "Obłędnego rycerza" i "Transsiberian" też zapowiadają się ciekawie :P
OdpowiedzUsuńWłaściwie w każdym jest krew, więc możesz oglądać :P
UsuńI wyszło na to że jestem żądna krwi :P
UsuńCóż, nie wypada mi zaprzeczyć. :D
UsuńBardzo ciekawe propozycje, z chęcią obejrzę jeden z tych filmów. :)
OdpowiedzUsuńKtóry? ;)
UsuńWydaje mi się, że nigdy nie obejrzałam "Obłędnego rycerza" w całości, od początku do końca. Zawsze tylko jakieś fragmenty, w końcu tak często pojawia się w tv...
OdpowiedzUsuńA fabuła "Transsiberian" bardzo mnie zainteresowała;)
Chyba za rzadko oglądam tv, bo zanim trafiłam na ten film, to w ogóle o nim nie słyszałam, a od premiery już trochę minęło. :D
UsuńOglądałam ostatnio MUDa i na mnie też tak wielkiego wrażenia nie zrobił jakbym się spodziewała. Ale i tak lubie takie spokojne filmy po prostu o życiu, które nie wygląda jak bajka. Mi się troszkę dłużył tym bardziej, że koniec pozostawiał wiele do życzenia...
OdpowiedzUsuńKoniec w ogóle nie pasował do reszty. :/
UsuńDaremny ze mnie kinomaniak, bo żadnego filmu nie widziałam...
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą. :)
UsuńA mi się MUD bardzo podobał. Jedna z lepszych historii jakie ostatnio widziałem na ekranie. I ogólnie podobało mi się to, jak została w dość prosty sposób ukazana przyjaźń pomiędzy facetami, problemy z kobietami itd. Dobry film.
OdpowiedzUsuńA zakończenie Ci się podobało?
UsuńHmm, raczej nic zaskakującego, ale nie było jakoś strasznie melodramatyczne, więc raczej na plus.
UsuńA mi się nie podobała ta ogólna rozpierducha. :/
UsuńAle zakończenie wątku Muda i jego dziuni było ok. :)
Nie widziałam żadnego z tych filmów i nie sądzę, żeby któryś mi się spodobał :-) Niemniej jednak fanom gatunku z pewnością przypadną do gustu!
OdpowiedzUsuńZapraszam: im-bookworm.blogspot.com
A jakie filmy lubisz?
Usuń"Obłędny rycerz" Widziałam...fajne, lekkie kino...podobała mi się :) I tylko Heatha żal...
OdpowiedzUsuńAno żal. A film faktycznie - fajny i lekki. Świetnie się przy nim bawiłam. :)
Usuń"Obłędnego rycerza" kiedyś bardzo chciałam obejrzeć, ale potem oczywiście zapomniałam... Ach, ta skleroza :P
OdpowiedzUsuńTo oglądaj szybko, zanim znów zapomnisz. :D
Usuń"Uciekiniera" mam w planach :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry plan. ;)
UsuńDo Transsiberian podchodziłam 3 razy i ostatecznie nie dałam rady...
OdpowiedzUsuńOoo... A dlaczego?
UsuńA do mnie żaden wyjątkowo mocno do mnie nie przemawia tym razem...
OdpowiedzUsuńMoże następnym razem znajdziesz coś ciekawszego. :)
UsuńMoże jedynie ten ostatni bym obejrzała, chociaż średnio lubię tego aktora.
OdpowiedzUsuńTeż za nim nie przepadam, ale film jest niezły.
UsuńPrzyznam się bez bicia, że nie oglądałem ani jednego filmu z Twojej listy. Ale na rozgrzeszenie muszę się pochwalić że obejrzałem "Kochanów z Księżyca" oraz "Stuck in love". Obydwa filmy są romantyczne i obydwa filmy tak od siebie odległe. Pierwszy to miłość oczami 12 latków, a drugi już starszych. I w obu filmach książki są bardzo ważnym elementem :)
OdpowiedzUsuńI tak oto lista filmów do obejrzenia, wydłużyła się o kolejne pozycje. ;)
UsuńChętnie obejrzałabym "Transsiberian". "Obłędny rycerz" nie zrobił na mnie za dużego wrażenia, ale lubię go z sentymentu do H. Ledgera.
OdpowiedzUsuńA ja się dobrze bawiłam. :D
Usuń