niedziela, 24 lutego 2013

Rozdaję Oscary ;)

tegoroczną galę poprowadzi
Seth MacFarlane
źr. hollywoodreporter.com
Jutro rano, gdy będziemy przecierać zaspane oczy, zniechęceni perspektywą długiego tygodnia w szkole/pracy/na uczelni czy gdziekolwiek indziej w pośpiechu dopijać kawę i szukać ciepłych skarpet, wszystko będzie już jasne (nie tylko dlatego, że idzie wiosna, a dzień staje się coraz dłuższy). Znani będą zwycięzcy tegorocznego, 85. w historii, rozdania Oscarów.

Akademia pewnie moich głosów nie uwzględni, ale kto wie, może choć w kilku przypadkach nasze typy się pokryją.


Najlepszy film:
  1. "Nędznicy"
  2. "Django"
  3. "Miłość"
  4. "Operacja Argo"
  5. "Poradnik pozytywnego myślenia"
  6. "Życie Pi" / "Bestie z południowych krain"
  7. "Lincoln"
  8. "Wróg numer jeden"
"Poradnik..." oceniłam nieco wyżej niż na to zasługuje (ech, to emocjonalne podejście), ale gdy spojrzałam na listę nieco bardziej obiektywnie, to po prostu nie mogłam umieścić go przed "Operacją Argo". Moimi faworytami są dwa pierwsze filmy. Zwycięstwo każdego z nich ogromnie by mnie ucieszyło, bo to filmy świetne pod wieloma względami, choć w ogólnym rozrachunku tak różne są od siebie.

Najsłabiej wypadł "Wróg numer jeden", który rozczarował mnie właściwie pod każdym względem i pewnie  dlatego to właśnie ten film mógłby wygrać, ale chyba kontrowersje wokół metod przesłuchań przez CIA są zbyt wielkie, by tak się stało Stawiam na zwycięstwo "Operacji Argo". Affleck zgarnął już sporo nagród, Ameryka, jak każdy naród, kocha swoje osiągnięcia, a i sam film - obiektywnie rzecz ujmując - jest po prostu dobry.

Najlepszy aktor pierwszoplanowy:
  1. Hugh Jackman ("Les Miserables")
  2. Danie Day-Lewis ("Lincoln")
  3. Bradley Cooper ("Poradnik pozytywnego myślenia")
  • Joaquin Phenix ("Mistrz") / Denzel Washington ("Lot")*
W tej stawce najsłabszy był Cooper. Trzymam kciuki za Jackmana, który w "Nędznikach" wypadł świetnie, ale i zwycięstwo Day-Lewisa mnie nie zmartwi. Ogromnie żałuję, że nie udało mi się obejrzeć "Mistrza", ale na pewno nadrobię to już po rozdaniu nagród.

Najlepsza aktorka pierwszoplanowa:
  1. Jennifer Lawrence ("Poradnik pozytywnego myślenia")
  2. Emmanuelle Riva ("Miłość")
  3. Quvenzhané Wallis ("Bestie z południowych krain")
  4. Naomi Watts/Jessica Chastain ("Niemożliwe"/"Wróg numer jeden")
Tak, tak, wiem. Umieszczanie Wallis przed bohaterkami filmów "Niemożliwe" i "Wróg numer jeden" wydaje się co najmniej dziwne. Cóż ja poradzę, że to małe stworzenie zdobyło moje serce? W tej ekipie Jennifer Lawrence stanowi najmocniejsze ogniwo. Jeśli Akademia nie wpadnie na pomysł, by nagrodzić Rivę (taki prezent przy końcu kariery), to Lawrence ma nagrodę w kieszeni.

Najlepszy aktor drugoplanowy:
  1. Christoph Waltz ("Django")
  2. Robert De Niro ("Poradnik pozytywnego myślenia")
  3. Tommy Lee Jones ("Lincoln")
  4. Alan Arkin ("Operacja Argo")
  • Philip Seymour Hoffman ("Mistrz")
Dla tych, którzy przeoczyli moje oscarowe notki powtórzę raz jeszcze. Nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek mógł sprzątnąć Waltzowi nagrodę. Z całym szacunkiem dla rewelacyjnego De Niro i świetnego Lee Jonesa. Waltz był bezkonkurencyjny. Nawet nie chce mi się wierzyć, by ktokolwiek mógł go pokonać w tej rozgrywce.

Najlepsza aktorka drugoplanowa:
  1. Anne Hathaway ("Les Miserables")
  2. Sally Field ("Lincoln")
  3. Jacki Weaver ("Poradnik pozytywnego myślenia")
  • Amy Adams ("Mistrz") / Helen Hunt ("Sesje")
Podobnie jak w kategorii męskiej, tak i w tej nie mam wątpliwości co do numeru jeden. Anne Hathaway jest w tej stawce najlepsza. jej kreacja Fantine stoi na naprawdę wysokim poziomie.

Najlepszy reżyser:
  1. Michael Haneke ("Miłość")
  2. Benh Zeitlin ("Bestie z południowych krain")
  3. Steven Spielberg ("Lincoln")
  4. Ang Lee / David O. Russell ("Życie Pi", "Poradnik pozytywnego myślenia")
W tej kategorii też mam swój mocny typ. Haneke na nagrodę zasługuje już od dawna, a tymczasem to jego pierwsza nominacja. Co prawda podejrzewam, że zwyciężyć może Spielberg, ale to mi nie przeszkadza w mocnym ściskaniu kciuków za reżysera "Miłości". Szkoda, że w tej ekipie zabrakło Tarantino, ale tak po cichu mam nadzieję, że Quentin wygra w innej kategorii, o której już za chwilę.

Najlepszy scenariusz oryginalny:
  1. "Django"
  2. "Miłość"
  3. "Wróg numer jeden"
  • "Lot" / "Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom"
Moja kiepska wyobraźnia za nic nie potrafi wykreować takiego rozdania, w którym to nie scenariusz do "Django" okazuje się tym najlepszym.

Najlepszy scenariusz adaptowany:
  1. "Operacja Argo"
  2. "Bestie z południowych krain"
  3. "Życie Pi"
  4. "Lincoln" / "Poradnik pozytywnego myślenia"
W tej kategorii za najmocniejszy uważam scenariusz do filmu Bena Afflecka, aczkolwiek mojemu sercu bliższe są "Bestie..." i ich na poły magiczny na poły realny świat.

Najlepszy film nieanglojęzyczny:
  1. "Miłość"
  2. "Wiedźma wojny
  • "Kon-Tiki" / "No" / "Kochanek królowej"
Bez względu na to, jaki poziom prezentują pozostałe filmy, Haneke zasługuje na Oscara i koniec kropka. Do tej pory w nominacjach go pomijano, a przecież ma na swoim koncie kilka naprawdę dobrych filmów, jak choćby "Funny Games" czy "Pianistka". "Wiedźma wojny" to dobry film z ciekawym scenariuszem i z pewnością warto go obejrzeć. Będę jednak się upierać, że to rozdanie powinno należeć do Michaela.

Najlepsza charakteryzacja:
  1. "Les Miserables"
  • "Hobbit: Niezwykła podróż" / "Hitchcock"
Najlepsza muzyka oryginalna:
  1. "Życie Pi"
  2. "Operacja Argo"
  3. "Skyfall" / "Lincoln"
  4. "Anna Karenina"
Co prawda "Anny Kareniny" nie widziałam, więc może nie powinnam umieszczać jej na liście, ale soundtrack przesłuchałam i zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Może w połączeniu z obrazem bardziej bym go doceniła, może nie. Cóż - okaże się w przyszłości i to raczej dalszej, bo najpierw chciałabym przeczytać powieść Tołstoja.

Wcześniej marudziłam, że nominacji nie dostał soundtrack do "Django", ale pewna mądra głowa oświeciła mnie, że muzyka do filmu Tarantino to kawałki zaczerpnięte z klasyków spaghetti westernów. Tym samym nie mogła być nominowana w kategorii muzyka oryginalna. Tym samym znów prawie wierzę w gust muzyczny członków Akademii (jeśli słyszeliście ubiegłorocznego zwycięzcę w kategorii najlepsza piosenka, to wiecie skąd to "prawie"). 

Najlepsza piosenka:
  1. "Skyfall" wyk. Adele ("Skyfall)
  2. "Suddenly" wyk. Hugh Jackman ("Les Miserables")
  3. "Pi's Lullaby" wyk. Bombay Jayashri ("Życie Pi")
  4. "Everybody Needs A Best Friend" wyk. Norah Jones ("Ted")
  5. "Before My Time" wyk. Scarlett Johansson & Joskua Bell ("Ścigając arktyczny lód")
O tej kategorii pojawił się osobny post, który możecie przeczytać TUTAJ. "Skyfall" nadal mnie zachwyca, choć stacje radiowe zrobiły wszystko, by słuchaczom ten utwór obrzydzić. Na szczęście radia słucham na tyle rzadko, że nie tylko Adele mi się nie znudziła, ale nadal mam jej piosenkę na MP3 i słucham jej w drodze do/z pracy.
Szkoda, że z fantastycznego soundtracku do "Les Miserables" Akademia wybrała akurat "Suddenly", bo to zdecydowanie nie jest najlepszy fragment ścieżki dźwiękowej. Jest kilka takich utworów, których konkurencji "Skyfall" mogłoby nie wytrzymać, jak choćby "Do You Hear The People Sing?", "I Dreamed A Dream" czy "On My Own".

Najlepsza scenografia:
  1. "Nędznicy"
  2. "Lincoln"
  3. "Życie Pi"
  • "Anna Karenina" / "Hobbit: Niezwykła podróż"
"Lincoln" zachwycił mnie scenografią, ale później poszłam do kina na "Nędzników" i sami rozumiecie... Wielki ekran z pewnością spotęgował wrażenia, ale jakby nie było - film Hoopera jest wspaniały, zrobiony z rozmachem, zachwycający dbałością o szczegóły.

Najlepsze efekty specjalne:
  1. "Avengers"
  2. "Królewna Śnieżka i Łowca"
  3. "Życie Pi"
  • "Prometeusz" / "Hobbit: Niezwykła podróż"
Nie, żebym się na tym znała, ale "Avengers" choć jako całość wielkiego wrażenia nie robi, to trzeba przyznać, że jest to film przeciętny, ale za to efektowny! Efekty w "Królewnie Śnieżce i Łowcy" też są niezłe. Można ten film krytykować za wiele różnych rzeczy, ale wizualnie jest naprawdę ciekawy.

Najlepsze kostiumy:
  1. "Les Miserables"
  2. "Lincoln"
  3. "Królewna Śnieżka i Łowca"
  • "Anna Karenina" / "Królewna Śnieżka"
"Nędznicy" to niesamowita uczta dla oczu. Tak jak i scenografia, tak i kostiumy są wspaniale dopracowane. Dlatego zachęcam do wizyty w kinie. Ten musical zyskuje oglądany na wielkim ekranie.

Najlepsze zdjęcia:
  1. "Lincoln"
  2. "Życie Pi"
  3. "Django" / "Skyfall"
  • "Anna Karenina"
Claudio Miranda zaczarował mnie swoimi zdjęciami do "Życia Pi", ale bliższe mi się klimaty stworzone przez Janusza Kamińskiego, dlatego to "Lincoln" jest moim faworytem. Nie wyobrażam sobie, żeby mógł wygrać ktoś inny, niż wymieniona przeze mnie dwójka.
Dziwi mnie brak na liście "Nędzników". Może Kamiński spisał się lepiej niż Danny Cohen, ale ten drugi zasłużył przynajmniej na nominację.

Najlepszy długometrażowy film animowany:
  1. "Frankenweenie"
  2. "Merida Waleczna"
  3. "ParaNorman"
  4. "Ralph Demolka"
  5. "Piraci!"
Wszystko co mam na ten temat do powiedzenia, znajdziecie TUTAJ.

Najlepszy krótkometrażowy film animowany:
  1. "Paperman"
  2. "Fresh Guacamole"
  3. "The Simpsons: The Longest Daycare"
  • "Adam and Dog" / "Po uszy"

Pozostałe nominacje pomijam. Filmów dokumentalnych nie widziałam, a na montażach i innych tego typu sprawach się po prostu nie znam.

Szkoda, że w tym roku nie uda mi się obejrzeć gali. W zeszłym roku śledziłam rozdanie nagród, mimo że większości filmów jeszcze wtedy nie widziałam. W tym jest odwrotnie - emocje byłyby większe, ale cóż... Proza życia zmusza mnie do grzecznego położenia się do łóżka w okolicach północy. Za to rano pierwszą czynnością będzie dorwanie się do komputera i pospieszne sprawdzenie w ilu nominacjach moi faworyci wygrali.

Macie faworytów w poszczególnych kategoriach? Na kogo oddalibyście swój głos?

---
*nominacje filmów, których nie widziałam, a tym samym, o których nie mogę się wypowiedzieć, oznaczone są kropką

45 komentarzy:

  1. Bardzo podobne mam typy, choć większości oskarowych filmów nie widziałam, więc raczej nie mogę się wypowiadać. Jednak "Życiu Pi" dałabym choć jedną statuetkę. Tarantino, oczywiście, Waltz - nie muszę komentować. Muzyka - skoro nie ma pieśni krasnoludów, to jestem rękami i nogami za Adele. Należy się dziewczynie. I moja opinia nie do końca jest obiektywna, bo po prostu bardzo ją lubię. Za najlepszą charakteryzację jednak nagrodziłabym Hobbita, szkoda, że nie dostał nominacji za zdjęcia - piękne widoki, zwłaszcza cudne Rivendell. Ale krasnoludy, Gollum i elfy moim zdaniem wyglądają bosko, nie mówiąc już o Wielkim Goblinie - rewelacja, aktor musiał się sporo sztucznej skóry nanosić :) Cóż, nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na galę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Życie Pi" dostanie za muzykę. No, ewentualnie za zdjęcia, choć wolałabym jednak Kamińskiego.

      "Hobbita" niestety nadal nie widziałam i wkurza mnie to okropnie, ale cóż - wszystkiego się nie dało. Za to na drugą część na pewno pójęe do kina. Choćby nie wiem co!

      Usuń
    2. A swoją drogą pisała do Ciebie Książkówka? W sprawie tego przeklętego playera? To przez niego nie mamy subskrypcji komentarzy i linkwithin nie działa. Ja już usunęłam, wszystko śmiga ;) A Książkówce postawię kawę, to już chyba drugą.

      Usuń
    3. A więc to dlatego! Mam ten sam problem. Muszę koniecznie usunąć ten badziew :/

      Co do Oscarów, to znasz moje typy. W większości nam się pokrywają i myślę, że z piosenką trafiłaś :)

      Jeśli zaś chodzi o te seriale, które Ci poleciłam, to daj znać, jak coś obejrzysz, bo ciekawa jetsem Twojego zdania:)

      Usuń
    4. Nie pisała, ale dzięki. Ode mnie będzie trzecia kawa. ;)

      Pewnie trafiłam, ale kto wie? Może nas zaskoczą? Mam swoje typy, ale liczę na jakieś zaskoczenia (oczywiście nie dotyczy to scenariusza do "Django", Waltza i Hathaway ;).

      No problem. Jak tylko się w końcu zabiorę za seriale. Jakoś ciężko mi to przychodzi, zawsze bardziej mnie ciągnie do filmów. :)

      Usuń
    5. Bidna Książkówka, od tej kawy to jej ciśnienie wzrośnie tylko ;)
      Idziemy spać, czy czekamy? Hmmm... takie emocje! A oni tam, w Ameryce, pewnie już suknie przymierzają... mankiety prasują... dywan czerwony rozwijają... :))

      Usuń
    6. Ja za godzinkę idę spać. :(
      Jak na złość w tym tygodniu koleżanka ma urlop, więc na niewyspanie sobie pozwolić nie mogę. :(
      Będę się emocjonować dopiero rano, jak tylko odpalę komputer.

      Teraz to raczej łykają Valused, palą fajkę za fajką i piją herbatkę z melisy. :P

      Usuń
  2. "Avengers" to nie jest przeciętny film... Nie jest to też arcydzieło, ale to naprawdę dobry film;) Dyskusja ze mną nie ma sensu, ponieważ bardzo lubię tego typu produkcje, a i kilku występujących tam aktorów należy do moich ulubionych;)
    Za to przyznam Ci rację, że Haneke powinien nareszcie dostać Oscara.
    Ciekawe, ile Twoich typów się sprawdzi?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka dyskusja faktycznie nie ma sensu, zwłaszcza ze mną, bo ja z kolei za takimi filmami nie przepadam. Ale np. "Iron Man" mi się bardzo podobał (tzn. pierwsza część, druga już nie bardzo).

      Waltz się sprawdzi. I Hathaway. I obydwa scenariusze. Na pewno w kategorii głównej się ze mną nie zgodzą, ale co oni tam wiedzą. :P

      Usuń
  3. To "Miłość" nominowana jest aż w dwóch kategoriach - w kategorii głównej i jako najlepszy film nieanglojęzyczny. Dziwne to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie to na początku zdziwiło, ale przekopałam poprzednie nominacje i to nie pierwszy przypadek. "Życie jest piękne" też było nominowane w obydwu kategoriach. Dostał wtedy nagrodę dla filmu nieanglojęzycznego.

      Usuń
  4. Nie mam faworytów, za bardzo się tym nie interesuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to ja już się nie mogę doczekać wyników. :)

      Usuń
  5. @ blannche: nie jest to nowość, bo już chociażby "Życie jest piękne" Benigniego zdobyło nominacje w tych dwóch kategoriach.

    Zwykle nie udaje mi się przewidzieć kto wygra, więc raczej nie założyłbym się o pieniądze, ale powiem tylko, że fajnie by było, gdyby jakieś nagrody trafiły do "Argo", "Django", "Poradnika pozytywnego myślenia" i "Skyfall". Podobały mi się te filmy i nie chciałbym, aby ich twórcy wyszli z niczym. Kamiński ma już 2 Oscary, Deakins ani jednego przy dziesięciu nominacjach, więc powinien w końcu zostać należycie doceniony (a przy "Skyfall" wykonał doskonałą robotę). Waltz jest dobrym aktorem, ale nie na tyle dobrym by zgarnąć dwa Oscary w ciągu trzech lat, inni przez długie lata pracują i nie są doceniani jak choćby Robert De Niro, który ostatnio był nominowany 21 lat temu i okazuje się, że nadal jest w bardzo wysokiej formie aktorskiej. I chociaż Jennifer Lawrence bardzo mi się podobała w swojej ostatniej roli to nie obraziłbym się gdyby nagrodę dostała bardziej doświadczona aktorka (Riva lub Watts), bo Jennifer jest jeszcze bardzo młoda i na pewno nie raz będzie miała szansę na nagrodę. Hugh Jackman jest okej, ale aż mnie ciarki przechodzą na wspomnienie, że Oscara miałby dostać za śpiewaną rolę. Lepiej żeby zgarnął Phoenix.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym się nie założyła, ale podejrzewam, że jednak "Operacja Argo" ma największe szanse. Tak się zachwycasz zdjęciami do "Skyfall", że cały czas mam wrażenie, że skupiając się na aktorstwie (Bardem!) nie przyjrzałam się im dostatecznie uważnie, bo nie zrobiły na mnie takiego wrażenia.
      To, że De Niro jest niedoceniony to fakt, ale i tak trzymam kciuki za Waltza. W "Django" był świetny. Podobnie trzymam kciuki za Lawrence. Może i jest młoda, ale sam widzisz na przykładzie De Niro - można przez lata grać świetnie, a i tak być niedocenionym, więc w tym przypadku życzę jej Oscara z całego serca. Zasłużyła na niego.
      Phoenixa w "Mistrzu" niestety jeszcze nie widziałam. Żałuję, bo podobno zagrał nieźle, ale też przyznaję, że akurat za tym aktorem nie przepadam. Stawiam więc na Jackmana lub Day-Lewisa. Jeśli "Lincoln" nie dostanie głównej nagrody, to pewnie choć aktora docenią.

      Usuń
  6. Nie oglądałam żadnego z filmów, więc nie mam swoich typów, ale znając ostanie wybory Akademi, które znacznie różnią się od przewidywań reszty świata - z Oscarami może być różnie.
    Piosenka Adele jest rewelacyjna, powinna być nagrodzona :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Faworytów nie mam, bo nie widziałam filmów. Ale serce skłania się ku Nędznikom i Anne Hathaway oraz Djano, uwielbiam Tarantino.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja widziałam i w pełni się z Tobą zgadzam. ;)

      Usuń
  8. Mogę się tylko z "Frankenweenim" zgodzić, bo z całej reszty chyba tylko " Bestie" oglądałam, ale jakoś nieszczególnie mnie zachwyciły. :P Z turami, o dziwo, włącznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że film może nie zachwycić, ale tury??? :P

      Usuń
    2. Ale one wyglądały jak świnie, z tego co pamiętam. :P
      Ciekawe, ile Ci się sprawdzi z tych typów. :)

      Usuń
    3. No! Też byłam oburzona ich wyglądem! :P

      Usuń
  9. Nie zgadzam się może tylko z najlepszą scenografią i aktorem pierwszoplanowym - pomysł teatru w Annie Kareninie, choć w połowie nieco się rozmywa, jest niesamowity i to ten film powinien dostać Oscara ;)

    Aktor pierwszoplanowy - zakochana jestem w Phoenixie, zagrał niesamowicie, dostanie pewnie Day Lewis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O "Nędzników" będę walczyć jak lew, choć nie mam argumentów, bo "Anny Kareniny" nie widziałam. Phoenixa niestety też nie. I coraz bardziej żałuję. Też myślę, że wygrać może Day-Lewis, ale kciuki trzymam za Jackmana.

      Usuń
  10. Ciekawe nominacje. Szkoda, że nie mogłem obejrzeć tylu filmów co Ty, ale pocieszam się faktem, iż Nędznicy wreszcie zawitali w Nowym Sączu, więc wybiorę się na nich w tym tygodniu :D

    PS: Mistrza też chętnie bym oglądnął ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo... No to czekam na recenzję! Ciekawa jestem czy spodoba Ci się bardzo, bardzo czy tylko bardzo. :P

      Ja też!

      Usuń
  11. Oczywiste jest to, iż nie obejrzałem (jeszcze) tych filmów...
    Jak również oczywiste jest to, że się na ten temat wypowiem, mimo, że nie miałem z tym żadnej styczności ;D.

    Widziałem tylko reklamy, jak i zdjęcia z wymienionych przez Ciebie filmów (można powiedzieć, że wszystkiego skubnąłem po trochu ;P), ale zgadzam się z Twoimi nominacjami (a tak btw. to przed chwilą w teleexpresie powiedzieli, że Rihanna otrzymała jakąś tam nagrodę za najgorszą rolę drugoplanową... nareszcie gdzieś ją zrównują z ziemią ;P)...
    Nie kryję faktu, że Jennifer oczywiście wygra :D. Ja już znam wyniki z tej kategorii :).

    Pozdrawiam Cię serdecznie!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywista oczywistość by Melon. =)

      Aż musiałam sprawdzić za co się Rihannie oberwało. Specjalnie dla tej roli obejrzę "Battleship". A biorąc pod uwagę, że ten film miał w sumie siedem nominacji do Złotych Malin, to może być ciekawie. :P

      Usuń
    2. Z tymi Złotymi Malinami to jest dziwnie. Nie ma chyba drugiego aktora który by tyle tych Malin zebrał, co Cage - może się mylę, ale ma sporo. A ja go tam uwielbiam!!! Tę jego minę smutnego spaniela, a "Drive angry" było doskonałą komedią - może o to chodzi? :P. Wiele filmów z nim widziałam i bardzo, bardzo gościa lubię. Te Maliny to jakaś ściema... albo przekora. :)

      Usuń
    3. No nie wiem. Ja tam za nim nie przepadam, delikatnie rzecz ujmując. A tegoroczne rozdanie jest dla mnie idealne. Nie cierpię Sandlera, Kristen Stewart (kto wpadł na pomysł, żeby obsadzić ją w roli Śnieżki???), ekranizacji "Zmierzchu"... A "Drive Angry" oceniłam na 3, więc sama rozumiesz... :P

      Usuń
    4. Oż Ty. Drive angry było szalenie śmieszne.
      A Kristen Stewart też jakoś nie znoszę. Aktorka jednej twarzy.

      Wiem, Cage niby też - ale mam do niego słabość ;) Poza tym Cage zagrał w wielu dobrych filmach, a Stewart... Nawet Zmierzchu nie ma co wymieniać, bo dobry film to to nie był.

      Sandlera też kocham. Heh, mam niewybredne poczucie humoru :P

      Usuń
    5. Yhm. Szalenie. =)

      Też mam do niego słabość, a właściwie słabnę na jego widok. Powiedzmy, że tak działa na mnie jego urok. :P

      Sandlera nie jestem w stanie pokochać odkąd obejrzałam "Nie zadzieraj z fryzjerem" czy jakoś tak. =)

      Usuń
    6. Toleruję. :P
      A tak serio, akurat ten aktor aż tak mi na nerwy nie działa. Właściwie to nawet mnie bawi, choć za wielu filmów z nim nie widziałam. Strach przed kiepską komedią jest zbyt silny. :P

      Usuń
  12. Ile osób tyle opinii- ja również inaczej obstawiam. No, ale zobaczymy...
    Własnie się zastanawiam czy by sobie przypadkiem nie spędzić nocy na oglądaniu Oscarów :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak masz okazję, to oglądaj. Ja przez moment rozważałam, czy nie nastawić się na pobudkę o czwartej rano, żeby obejrzeć najważniejsze kategorie, ale chyba się wstrzymam. ;)

      Usuń
  13. Ooo ja w niektórych kategoriach całkowicie się z Tobą zgadzam ;) Ciekawy pomysł z takim blogowym rozdaniem Oscarów :) Jednak ze wszystkich powyższych nominacji najbardziej liczę na Jennifer Lawrence ;) Pozdrawiam serdecznie :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akademia ma kiepski gust, więc ktoś musi przyznać jedyne właściwe nagrody. :P
      A tak serio - strasznie jestem ciekawa czy coś udało mi się przewidzieć.

      Usuń
  14. Niestety nie oglądałam wszystkich wymienionych przez Ciebie filmów, ale na pewno to nadrobię :) Musiały sobie czymś zasłużyć, by się tu znaleźć :)
    Ciekawe czy Twoje nominacje się pokryją, a raczej ciekawe w jakim stopniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoją drogą ciekawe jakimi kryteriami kieruje się Akademia przy wyborze nominacji. Tego się pewnie nie dowiem, ale za to ciekawość co do trafności moich typowań zaspokoimy już za kilka godzin. ;)

      Usuń
  15. Widzę, że dużo się nie pomyliłaś w wielu kategoriach :). Ja też byłam prawie pewna, że w głównej kategorii wygrają "Nędznicy". Obstawiałam, że i Burton nie odejdzie z pustymi rękoma.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja tylko nieśmiało sugerowałam, że "Nędznicy" mogliby wygrać, ale złudzeń nie miałam "Argo" było murowanym faworytem. Bardziej wierzyłam w zwycięstwo Burtona. Szkoda, że się nie udało. :(

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.