Część trzecia i ostatnia. Obiecuję. =D
Pytania od Ejotka:
1. Gdybyś miał/-a możliwość zabrać ze sobą na bezludną wyspę 5 przedmiotów - co by to było?
Motorówka, paliwo, instrukcja obsługi łajby, mapa okolicy ze szczególnym uwzględnieniem prądów morskich oraz zdradzieckich skał i odtwarzacz mp3 z zapasem baterii. A później niech mnie Święty Erazm z Formii ma w swej opiece, jak będę z tej bezludnej wyspy zwiewać.
Biorę, bo po pierwsze primo czasami mobilizuje mnie to do sięgnięcia po książki, do których przeczytania trudno mi się zabrać, po drugie primo udział w wyzwaniach daje mi poczucie przynależności do blogowego światka moli książkowych, a to bardzo przyjemne uczucie.
3. Wolisz wakacje w górach czy nad morzem?
W górach. Lubię się zmęczyć wędrując pod górkę, przekląć kolejny głupi pomysł (przecież mogłam zostać w domu i czytać książkę, to nie wywołuje zadyszki i odcisków), a później podziwiać widoki ze szczytu, pić herbatę z termosu i czuć wiatr w splątanych w kołtun włosach. ;)
4. Wymień 3 cechy prawdziwego przyjaciela.
Prawdziwy przyjaciel wysłucha, ale nie ocenia. Pocieszy, gdy jest ci źle, ale kopnie w d*** gdy robisz głupstwa. Nie okłamie i nigdy nie wykorzysta twojej słabości.
5. Który autor, mimo pozytywnych opinii znajomych/rodziny/blogosfery nie spełnił Twoich oczekiwań?
Jane Austen. Po dwóch nieudanych próbach podejmę trzecią ("Duma i uprzedzenie" wciąż przede mną), ale jak i trzeci raz przyniesie ten sam skutek (zieeeeeew), to odpuszczę.
6. Która książka - Twoim zdaniem - powinna mieć ciąg dalszy?
Nie będę oryginalna. Chętnie przyjęłabym do wiadomości, że trylogia Larssona przestała być trylogią, bo właśnie wychodzi tom czwarty, piąty, szósty...
7. Czym kierujesz się wybierając książkę do czytania na wieczór?
a) terminem oddania książki do biblioteki
b) kolejnością w jakiej książki ustawione na stosie przy łóżku spadają na moją głowę
8. Która książka, z dotychczas przeczytanych, najbardziej zapisała się w Twojej pamięci i dlaczego.
"Julita i huśtawki". Bo to wisienka na torcie polskiej literatury współczesnej (cokolwiek miałoby to znaczyć). Wszyscy, którzy twierdzą inaczej, są w błędzie. :P
A tak odrobinę bardziej serio: książka jest rewelacyjnie napisana, ma ciekawą formę. Kowalewska stworzyła ciekawe, wiarygodne postaci, osadziła je w realiach PRL-u i opowiedziała ich historie w taki sposób, że poczułam się tak, jakbym dorastała wraz z nimi w tej samej miejscowości. To historia, którą się żyje. W której się żyje.
A tak odrobinę bardziej serio: książka jest rewelacyjnie napisana, ma ciekawą formę. Kowalewska stworzyła ciekawe, wiarygodne postaci, osadziła je w realiach PRL-u i opowiedziała ich historie w taki sposób, że poczułam się tak, jakbym dorastała wraz z nimi w tej samej miejscowości. To historia, którą się żyje. W której się żyje.
9. Po co sięgniesz, gdy masz ochotę na coś słodkiego?
Milkę o smaku toffi, sorbet cytrynowy, pastylki miętowe w czekoladzie... Właściwie nie ma sensu wymieniać, jak mam ochotę na coś słodkiego, to nie wybrzydzam.
10. Do którego czytania książek, z którego gatunku literackiego żadna siła Cię nie zmusi?
Nie po drodze mi z romansami, science fiction, fantasy, poezją. Co nie zmienia faktu, że zdarzyło mi się przeczytać i romans, i science fiction, i fantasy, i poezję. Z niezłym skutkiem. A to oznacza, że w każdym gatunku można znaleźć coś dla siebie, więc działanie sił przymuszających nie jest konieczne.
11. Poleć mi jakiś fajny tytuł do sprawienia sobie "pod choinkę" :)
Ciepło i świątecznie kojarzą mi się "Stokrotki w śniegu" Richarda Paula Evansa. Pozostałe książki autora pewnie też by się nadawały. Tak sobie myślę, że powinny Ci się spodobać. :)
I to by było na tyle. Misję "liebster blog" uważam za zakończoną.
Zepsuł mi się laptop. Odmówił współpracy i żadne klęcie ani zaklęcie nie pomogło. W związku z tym musiałam przełączyć się na tryb awaryjny i przesiąść na muzealny sprzęt, o klasę bardziej nowoczesny od kalkulatora. Jeśli więc w najbliższym czasie będę nieco mniej aktywna wirtualnie, to znak, że "kalkulator" nie był w stanie sprostać moim wymaganiom.
I to by było na tyle. Misję "liebster blog" uważam za zakończoną.
***
Zepsuł mi się laptop. Odmówił współpracy i żadne klęcie ani zaklęcie nie pomogło. W związku z tym musiałam przełączyć się na tryb awaryjny i przesiąść na muzealny sprzęt, o klasę bardziej nowoczesny od kalkulatora. Jeśli więc w najbliższym czasie będę nieco mniej aktywna wirtualnie, to znak, że "kalkulator" nie był w stanie sprostać moim wymaganiom.
Kolejna porcja ciekawych, dowcipnych odpowiedzi ;) Zachęciłaś mnie, żeby wziąć udział w jakimś wyzwaniu czytelniczym :)
OdpowiedzUsuńNie to, żebym coś sugerowała, ale "Polacy nie gęsi" to całkiem fajne wyzwanie. :P
UsuńBędę pamiętać ;D
UsuńBędę przypominać. :P
UsuńCóż za praktyczna osóbka:)Mam na myśli dobór przedmiotów z pyt.1. No i podoba mi się kolejność dobierania książek do czytania:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Mam tylko nadzieję, że ten sprzęt wystarczyłby do ucieczki. =)
Usuńprzy wyborze lektury na wieczór kieruję się dokładnie tym samym :) a "stokrotki w śniegu" niedawno czytałam i rzeczywiście mają atmosferę świąt :) i cóż... no szkoda że to już ostatnia odsłona - można się było sporo o Tobie dowiedzieć! :) pozdrawiam i życzę posłusznego kalkulatora :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko mi książki spadają na głowę? :P
UsuńKalkulator jest mało posłuszny. Cierpliwość nie należy do moich cech i właśnie została wystawiona na ciężką próbę. =/
Ciekawe odpowiedzi, chociaż ja wolę zdecydowanie wakacje nad morzem :)
OdpowiedzUsuńA w Bieszczadach byłaś?
UsuńTo przykre, ale jeżeli dasz radę wpadnij do mnie rzuć okiem na dzisiejszy post.)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!
UsuńMimo powolnego kompu... tfu! kalkulatora od razu do Ciebie pobiegłam. :P
Mi również ,,Stokrotki w śniegu" kojarzą się świątecznie, uwielbiam tę powieść:)
OdpowiedzUsuńJa też. Ma w sobie jakąś magię. :)
UsuńInteresujące wypowiedzi. Dzięki nim mogłam lepiej cię poznać. Co do książki ,,Stokrotki w śniegu" , to zamierzam ją sobie na święta sprezentować.
OdpowiedzUsuńKoniecznie podziel się wrażeniami z lektury. :)
UsuńKocham góry, uwielbiam wyzwania czytelnicze i nie przepadam za s-f i poezją. Ale uwielbiam Jane Austen a szczególnie właśnie "Dumę i uprzedzenie". Czytałam już przysłowiowe milion razy i nadal do tej książki zaglądam.
OdpowiedzUsuńW takim razie może i mi spodoba się ta książka. Na pewno spróbuję się za nią zabrać, a jak mi nie wyjdzie, to chociaż film obejrzę. ;)
UsuńGdybyś decydowała się na film to polecam przede wszystkim miniserial BBC. Jest według mnie o niebo lepszy niż film z Keirą Knightley z 2005 roku. Serial powstał w 1995 roku i jest naprawdę fantastyczny.
UsuńAle film dla porównania też warto zobaczyć.
O, dzięki za sugestię. :) Film pewnie będzie łatwiejszy do zdobycia, ale za serialem też się rozejrzę. Najpierw jednak spróbuję z książką, tym bardziej, że mam ją na półce.
Usuńdzięki za odpowiedzi :) bardzo mi się podobają, sporo się dowiedziałam o Tobie i to z humorem :)
OdpowiedzUsuńco do Austen to się zgodzę, ja próbowałam z "Rozważną i romantyczną" - poległam bardzo szybko, nie kusi mnie ta autorka
poza tym to z wieloma odpowiedziami się zgodzę :)
Ależ proszę. ;)
Usuń"Rozważna..." też mi nie podeszła, ale dużo bardziej wymęczyła mnie "Emma".
Fajna zabawa, ale w końcu można mieć przesyt. Powinno być mniej uczestników do zgłoszenia i tylko tych, którzy nie zostali jeszcze nominowani. W sumie - ile można?
OdpowiedzUsuńMasz rację. Dlatego ja już nawet nie wchodzę i nie czytam tych postów. Miło jest o kimś przeczytać, ale tak jak napisałaś, jest to już przesyt. I w gruncie rzeczy zostają nominowani wszyscy.
UsuńJeśli to Was pocieszy, czwartej wersji już nie będzie. ;)
UsuńMam nadzieje, ze jednak kalkulator podola i bedziesz z nami tak czesto, jak dotychczas.
OdpowiedzUsuńJak na razie współpraca układa się kiepsko. Mam nadzieję, że szybko odzyskam komputer. =/
UsuńZgadzam się z Tobą apropo cech prawdziwego przyjaciela. ;) I rozbawiła mnie sprawa z bezludną wyspą!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że niełatwo o takich przyjaciół. Ale z drugiej strony, nie wiem czy ja też potrafię taka być.
Usuń"Duma i uprzedzenie" to jedna z moich ulubionych książek. mam nadzieję że i Tobie się spodoba, choć inne książki z tego gatunku nie przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńTak po cichu liczę, że ta książka spodoba mi się bardziej niż inne. Jej popularność chyba nie wzięła się znikąd.
UsuńOj, też nie lubię Austen. A prawdziwy przyjaciel? Wredny, złośliwy... :D No i to kopnięcie to też święta prawda.
OdpowiedzUsuńWredny i złośliwy? Wreszcie spełniam wszystkie wymogi. :P
UsuńI kopnąć też pewnie potrafisz. :P
UsuńMożesz na mnie liczyć. =D
UsuńZepsuty laptop to naprawdę ból:/
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pierwsze pytanie kompletnie mnie rozwaliła;) I w sumie wszystko bardzo przyjemnie się czytało;)
Mnie to mówisz? Samo odpowiedzenie na Wasze komentarze tutaj zabrało mi godzinę. =/
UsuńAle i tak cieszę się, że mam ten przedpotopowy kalkulator, bo inaczej w ogóle nie miałabym dostępu do Netu.
Chyba nigdy nie spotkałam się z taką odpowiedzią na pytanie o rzeczy na bezludnej wyspie ;D Święty Erazm z Formii to jakiś patron rozbitków? ^^ No proszę, a ja naprawdę lubię Jane Austen, ale każdy ma inny gust ;) gratuluję zakończenia misji "liebster blog"! Teraz odmaszerować do pisania nowych recenzji!
OdpowiedzUsuńNiestety do życia na wyspie potrzebuję zdecydowanie więcej rzeczy niż pięć, więc cóż... Trzeb zwijać manatki. ;)
UsuńErazm jest od żeglarzy i marynarzy. OD rozbitków jest św. Robinson Cruzoe. :P
Kalkulator się buntuje, ale jakoś go zmuszę do współpracy i pewnie coś dziś lub jutro naskrobiemy. :)
Ale skoro tak dobrze radzisz sobie z kalkulatorem zamiast laptopa, to myślę, ze i dobrze dałabyś sobie radę na tej wyspie ;P wystarczy, ze jedną z tych rzeczy byłby internet :P ha ha, dobrze wiedzieć o św. Robinsonie, skoro to patron od rozbitków to i ci zyciowi rozbitkowie mogą się do niego pomodlić ;P
UsuńJeszcze tylko dostęp do internetowego konta bankowego ze sporym zapasem gotówki i mogę zostać na wyspie. Tylko muszę znaleźć jakąś firmę kurierską, która dostarcza tam przesyłki. =)
UsuńNa to nie wpadłam. Chyba sobie powieszę podobiznę Robinsona nad łóżkiem. Niech czuwa. =)
Nie lubię podobnych gatunków literackich co Ty. I jeszcze kryminałów ostatnio nie lubię.
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie 1 bardzo ciekawa. Prawie każdy mól książkowy odpowiadając na to pytanie wymienia tytuły ulubionych książek, z góry zakładając, że spędzi na wyspie wiele lat. A Ty proszę - nie myślisz o czytaniu, tylko o ucieczce :)
PS. Widziałam dziś na którymś z blogów, że jest założone nowe wyzwanie czytelnicze o Jane Austen.
Akurat kryminały lubię, choć z tego typu książek wolę raczej thrillery.
UsuńNa jak długo wystarczy 5 książek?? No właśnie... A potem co? Lepiej od razu zwiać. ;)
Też mi się to wyzwanie gdzieś rzuciło w oczy, ale to nie dla mnie. Czuję, że bym nie podołała, a poza tym biorę udział już w takiej liczbie wyzwań, że niedługo zabraknie mi czasu na czytanie czegokolwiek, co do wyzwań nie psuje.
Ale fajne odpowiedzi. Musisz być naprawdę ciekawą osobą:) Podobnie jak ty nie przepadam za fantasy i science fiction, wybieram góry, bo lubię czuć wolność na szczycie:) A książki czasem też spadają mi z półki:):) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki, może to i nieprawda, ale za to jaka miła. ;)
UsuńŻeby nie było, motorówki nie potrafię prowadzić. =)