Przemysław Gintrowski Warszawa 2008 źr. gintrowski.art.pl |
Wczoraj po ciężkiej chorobie odszedł Przemysław Gintrowski, kompozytor i pieśniarz, wielka postać w świecie muzyki. Miał 61 lat.
W liceum był współorganizatorem Harcerskiej Rozgłośni Muzycznej. W 1968 roku stworzył zespół muzyczny „Między Niebem a Ziemią”, którego został liderem. Grupa istniała trzy lata. Początkowo wykonywała utwory The Doors, Rolling Stones, Animals, Procol Harum. W późniejszym okresie zespół zaczął tworzyć własne kompozycje, pisząc muzykę do wierszy Adama Asnyka, Juliana Tuwima, Bolesława Leśmiana, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego.
Przemysław Gintrowski po raz pierwszy przed szerszą publicznością wystąpił w 1976 roku na przeglądzie piosenki studenckiej w warszawskiej "Riwierze". Wykonał wówczas utwór "Epitafium dla Sergiusza Jesienina".
W liceum był współorganizatorem Harcerskiej Rozgłośni Muzycznej. W 1968 roku stworzył zespół muzyczny „Między Niebem a Ziemią”, którego został liderem. Grupa istniała trzy lata. Początkowo wykonywała utwory The Doors, Rolling Stones, Animals, Procol Harum. W późniejszym okresie zespół zaczął tworzyć własne kompozycje, pisząc muzykę do wierszy Adama Asnyka, Juliana Tuwima, Bolesława Leśmiana, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego.
Przemysław Gintrowski po raz pierwszy przed szerszą publicznością wystąpił w 1976 roku na przeglądzie piosenki studenckiej w warszawskiej "Riwierze". Wykonał wówczas utwór "Epitafium dla Sergiusza Jesienina".
Największą popularność przyniosły mu nagrania stworzone wspólnie z Jackiem Kaczmarskim i Zbigniewem Łapińskim. Trio jest autorem programu poetyckiego "Mury", którego tytułowy utwór stał się nieformalnym hymnem Solidarności. Kaczmarski napisał "Mury" do melodii piosenki "L'Estaca" ("Słup") katalońskiego pieśniarza Lluísa Llacha, inspirując się tekstem i osobą Katalończyka. Llacha we wrześniu 2000 roku wystąpił w Polsce na koncercie w ramach obchodów 20. rocznicy powstania "Solidarności".
W 1981 roku Przemysław Gintrowski wraz z Jackiem Kaczmarskim otrzymał II nagrodę w opolskim konkursie kabaretowym za „Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego”. Został też nagrodzony na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu.
W 1981 roku Przemysław Gintrowski wraz z Jackiem Kaczmarskim otrzymał II nagrodę w opolskim konkursie kabaretowym za „Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego”. Został też nagrodzony na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu.
"Mury", wyk. Kaczmarski, Gintrowski, Łapiński, sł. Jacek Kaczmarski
W czasie stanu wojennego Gintrowski występował sam. Jego działalność artystyczna obracała się w tzw. "drugim obiegu kulturalnym". Występy artysty miały charakter kameralny. Gintrowski często korzystał z tekstów Jacka Kaczmarskiego, Zbigniewa Herberta, Tomasza
Jastruna, Krzysztofa Marii Sieniawskiego, Jerzego Czecha, Tadeusza
Nowaka i Marka Tercza.
Szerszej publiczności artysta znany jest głównie z utworów wykorzystywanych w ścieżkach dźwiękowych do filmów. Najbardziej znany to "Tylko kołysanka" do filmu "Tato" Macieja Ślesickiego. Ponadto jest autorem muzyki m.in. do "Matki Królów" Janusza Zaorskiego, "Show" Ślesickiego, seriali "Zmiennicy" i "13 posterunek".
31 sierpnia 2006 roku prezydent Lech Kaczyński odznaczył Przemysława Gintrowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
"Deszcz", przepiękna kompozycja, która znalazła się na ścieżce dźwiękowej do filmu "Show"
wyk. P. Gintrowski oraz kwartet smyczkowy (Bolesław Błaszczyk, Paweł Kowaluk, Michał Sikorski, Marcin Mazurek
"Tylko kołysanka", sł. Justyna Holm
Kolejny wspaniały utwór, tym razem pochodzący ze ścieżki dźwiękowej do filmu "Tato".
To chyba najpiękniejsze wyznanie ojcowskiej miłości, jakie może usłyszeć dziecko...
***
"Będę wszędzie, wszędzie będę. Nawet gdy mnie już nie będzie."
***
„Non omnis moriar”...
OdpowiedzUsuńTak. Zdecydowanie tak... To jedna z tych osób, których twórczość sprawia, że jeszcze długo żyją wśród nas.
UsuńPrzepiękny jest ten deszcz. WM kiedyś go wygrzebał na ytb, pokazując mi niektóre utwory Gintrowskiego...
OdpowiedzUsuńAno. W sam raz na... deszcz. ;)
UsuńMnie Gintrowskim zaraził K.
Facet (Gintrowski, nie K. ;) ma fenomenalny, mocny głos. 61 lat to tak cholernie mało. =/
Przyznam się, ze jest to nieznana mi postać. Z chęcią przeslucham zaproponowanych przez Ciebie utworów, ale to jak znajdę się w domu, na spokojnie.
OdpowiedzUsuńI co? I jak? Prawda, że piękne? :)
UsuńPrawda :) "Deszcz" jest niesamowity.
UsuńCieszę się, że Ci się spodobał. Dla mnie to jedna z najpiękniejszych melodii.
Usuń