niedziela, 27 sierpnia 2017

Daniel Sánchez Arévalo "Wyspa Alice"
[RECENZJA]



Cały mój mały i jeszcze do niedawna kontrolowany i uporządkowany świat. Moja bańka mydlana. Bańka, która pękła wraz z tamtym telefonem w środku nocy, budzącym mnie w nieprzyjaznym świecie, którego nie znałam i w którym nie chciałam być. Dlatego w ciągu zaledwie dwóch dni zbudowałam sobie nową bańkę, tymczasową, awaryjną, w której byłam relatywnie żywa, w stanie bliskim hibernacji - istniałam, nie istniejąc. I chociaż wszyscy stali naprzeciwko mnie, nie widziałam ich ani nie słyszałam[1].



Śmierć i sekrety



Jedna chwila. Jeden moment. Ułamek sekundy. Jest i nagle go nie ma. Zupełnie nieoczekiwanie. Za wcześnie.

Chris ginie w wypadku. Alice jest jak ogłuszona. Nie tylko musi zmierzyć się z rolą wdowy z kilkuletnią córką pod opieką i drugim dzieckiem, które niebawem przyjdzie na świat, ale i ze świadomością, że jej mąż ją okłamywał. Gdyby tamtej nocy wracał z tego miasta, w którym miał być wedle wiedzy żony, nie mógłby rozbić się w miejscu, z którego zabrano go do szpitala. To tak, jakby mieszkanka Poznania dowiedziała się, że jej mąż jadąc z Warszawy miał wypadek w Zielonej Górze. Trochę to dziwne, prawda?

Tamtego dnia ginie człowiek, a rodzi się obsesja. Alice wkłada całą energię i mnóstwo pieniędzy w to, by dowiedzieć się gdzie tak naprawdę był Chris. To, że mąż miał przed nią tajemnice jest bezdyskusyjne, ale jakiego rodzaju były to sekrety? Tego niełatwo będzie się dowiedzieć. 

Śledztwo doprowadzi Alice na Robin Island, niewielką wyspę w stanie Massachusetts. Tam kryją się odpowiedzi na wszystkie pytania. Z jaką prawdą przyjdzie się zmierzyć młodej wdowie?


Śladami wiarołomnego męża



Daniel Sánchez Arévalo to hiszpański pisarz, scenarzysta, reżyser i producent, którego do tej pory znałam z dwóch filmów - raczej przeciętnych komediowych Kuzynów i przejmującego dramatu GranatowyPrawieCzarny. Dwie skrajne produkcje nie pozwoliły mi wyczuć z jakiego typu prozą będę miała do czynienia. Wyspa Alice, choć niepozbawiona humorystycznych drobin, okazała się powieścią dość dramatyczną, w której rozpacz po śmierci bliskiej osoby zmienia się w obsesyjne próby odkrycia tajemnic zmarłego.

Świat głównej bohaterki się sypie. Targają nią rozmaite emocje. Z jednej strony rozpacz po śmierci ukochanego, z drugiej - dopada ją mnóstwo wątpliwości. Chris oszukiwał Alice, a ona nie ma pojęcia jakiego rodzaju sekrety miał jej mąż. To ją męczy i popycha do działania. Nie odzyska spokoju, nie ułoży sobie życia na nowo, dopóki nie pozna prawdy.

Ta historia intryguje od pierwszych stron. Alice jest bowiem kobietą czynu. Z miejsca zabiera się za śledztwo, próbując ustalić czym zajmował się jej małżonek. Ruszamy śladami Chrisa. I... będzie się działo.


Szpieg w spódnicy



Dramatyczna historia młodej wdowy szybko zmienia się w powieść... szpiegowską. Obserwując poczynania bohaterki nieustannie zadawałam sobie pytanie o realizm tej fabuły. Bohaterka ma silną motywację, tupet, odwagę i - co bardzo ważne - mnóstwo pieniędzy, ale czy to wystarczyłoby do przeprowadzenia takich odważnych i dość nietuzinkowych akcji, jakich będziemy świadkami i przed dotarciem na wyspę, i już na miejscu? To pytanie nieco mi przeszkadzało w stuprocentowym zanurzeniu się w fabułę. Co rusz dopadała mnie myśl, że stężenie szpiegowskich akcji jest tu po prostu zbyt duże, by mogłoby być realne. Z drugiej strony, życie bywa naprawdę zaskakujące. Więc może jednak...

Pomijając powyższe wątpliwości, Daniel Sánchez Arévalo stworzył naprawdę ciekawą opowieść o sile i determinacji, które początkowo wzbudzają podziw, z czasem zmieniający się w niesmak. Gdy owa determinacja zmienia się w szaleństwo i obsesję, gdy Alice wchodzi z butami w prywatność wielu nieświadomych tego osób, gdy ucieka się do manipulacji, inwigilacji, kłamstw, łamania prawa, emocje u czytelnika stają się coraz bardziej mieszane. Autor świetnie skonstruował tę postać, z jednej strony zranionej kobiety, kochającej matki, z drugiej ogarniętej obsesją wdowy, gotowej staranować każdą przeszkodę stojącą na drodze do poznania prawdy.

Również postaci drugiego planu są dopracowane, wielowymiarowe, niedające się jednoznacznie ocenić jako dobre czy złe. Mają swoje wady i zalety, odpowiednio eksponowane w zależności od sytuacji. Wśród bohaterów na szczególną uwagę zasługuje postać Olivii, kilkuletniej córeczki Alice. Nagła śmierć taty mocno wpływa na psychikę dziecka, które traci poczucie bezpieczeństwa. Próbując poradzić sobie z nową, trudną rzeczywistością, dziewczynka stara się ją porządkować i kontrolować, co z czasem coraz wyraźniej wskazuje na pojawienie się u niej zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych.



Powieść pełna emocji



Nie przekonał mnie motyw szpiegowski, zachwyciło wyczucie, z jakim Daniel Sánchez Arévalo opisuje swoich bohaterów. Sprawnie kreśli zarówno ich sylwetki, jak i relacje między nimi. Jest wiarygodny w opisach stanów emocjonalnych i przemian bohaterów. Emocje się udzielają, ciekawość rośnie ze strony na stronę.

Sam finał także jest niezły. Z jednej strony zahacza o coś, czego mogliśmy się spodziewać, z drugiej, Hiszpan ograny motyw wykorzystał w interesujący sposób, raz jeszcze podkreślając trud i piękno pewnych uczuć, emocjonalne rozdarcie, z którym zapewne niejednemu z nas przyjdzie się zmierzyć prędzej czy później.

Wyspa Alice to powieść pełna emocji. Plastyczna, z wyrazistymi postaciami, nastrojowym plenerem, interesująca pod względem psychologicznym. To opowieść o bólu straty, tęsknocie, układaniu życia na nowo i niewiadomych, które spędzają sen z powiek. 

A w życiu bardzo ważne jest, żeby sprawy się kończyły i żeby kończyły tak, jak powinny, chociaż nie zawsze całkiem dobrze[2].


Daniel Sánchez Arévalo
Wyspa Alice
Wyd. Sonia Draga
2017
584 strony



[1] Daniel Sánchez Arévalo, Wyspa Alice, przeł. Barbara Bardadyn, Wyd. Sonia Draga, 2017, s. 24.
[2] Tamże, s. 575.





21 komentarzy:

  1. Mnie zaciekawiła i chociaż Ciebie nie przekonał ten motyw to chętnie przeczytam i sprawdzę jak ja ją odbiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Młoda wdowa jako szpieg by odkryć tajemnice męża- dla mnie brzmi intrygująco, poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie sama fabuła jest bardzo ciekawa z tego względu, że jest tu opisana tragedia, która zamienia się w obsesję. Przymknę oko na wady, które niewątpliwe posiada ta książka i mam nadzieję, że sprawi mi wiele przyjemności jej poznawanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, co dla mnie było drobną wadą, dla Ciebie nie musi nią być. Wszystko zależy od tego jakie wątki Cię interesują.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaintrygowała mnie ta historia i tajemnica mężą

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam, zgadzam się w pełni z Twoim zdaniem :).

    Pozdrawiam
    zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Powieść wpisuje się w moje ulubione klimaty, chętnie po nią sięgnę. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie skończyłam czytać te powieść i jestem nią zachwycona. Jedna z najlepszych książek, jakie czytałam w tym roku, a w dodatku pierwsza hiszpańskiego autora, która mi sie podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, oby więcej takich odkryć literackich. :)

      Usuń
  9. Musze sprawdzić, czy jest w mej bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pewnie to szpiegowskie zabarwienie akcji trochę by mi przeszkadzało, ale i tak jestem ciekawa tego, jaka zmiana zachodzi w głównej bohaterce - jak bardzo jest zdeterminowana i ile jest w stanie zrobić, by poznać prawdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo ciekawa historia, więc warto przeczytać nawet jeśli historie szpiegowskie nie należą do Twoich ulubionych. :)

      Usuń
  11. Te szpiegowskie klimaty mnie bardzo zachęcają!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie, koniecznie musisz wybrać się na Wyspę Alice.

      Usuń
  12. Przeczytałabym, mam nadzieję, że jesienią będę mieć więcej wolnego czasu na lektury :))

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.