sobota, 13 sierpnia 2016

[16] Andaluzyjska przygoda: Sewilla - Plac Hiszpański

2015



Niewiele brakowało, a w Sewilli zaliczyłabym swoją największą podróżniczą wpadkę. Zachłyśnięta pięknem miasta wędrowałam to tu, to tam. Niby według planu, a często bez, bo stolica Andaluzji prowokowała do odkrywania swoich uliczek także bez zerkania na mapę czy do przewodnika. 

W pewnym momencie dopadło mnie przeczucie, że o czymś zapomniałam, że coś jeszcze koniecznie powinnam zobaczyć. Traf chciał, że akurat w pobliżu stała jedna z tablic informacyjnych zawierających plan miast z kropeczką estoy aquí (tutaj jesteś). Zerknęłam na nią w przelocie i spłynęło na mnie coś więcej niż słoneczne promienie. Było to olśnienie, którego brak spowodowałby pominięcie jednego z najciekawszych i, jak się okazało, przeuroczego miejsca w Sewilli.

Placu Hiszpańskiego.





Skleroza, głupota, czy otępienie spowodowane urokiem Sewilli zaowocowało przemieszczaniem się w stronę Placu Hiszpańskiego w dzikim pędzie. To był ten moment, kiedy promienie słońca malowały świat na złoto i na takim kolorze zależało mi na placu. Gdy słońce skryje się za dachy i korony drzew, magia zniknie.




Jak widać - zdążyliśmy! Radość ogromna, widok przepiękny. Na dłuższą chwilę mnie wmurowało, ale na szczęście ogarnęłam się na tyle szybko, by jeszcze zdążyć skorzystać z tego magicznego światła.




Plac Hiszpański (Plaza de España) i sąsiadujący z nim Plac Amerykański, są częścią Parku Marii Luizy. Obydwa powstały w 1929 roku z okazji Wystawy Iberoamerykańskiej.




Półkolisty Plac Hiszpański z jednej strony zamyka Pałac Hiszpański, z neogotycką fasadą, narożnymi wieżami wzorowanymi na Giraldzie oraz neorenesansową resztą swojej wspaniałości. Skąpana w promieniach zachodzącego słońca budowla, prezentowała się bajkowo.




Oczywiście także i tu kursowały wszędobylskie dorożki.




A ja... Cóż... Czułam się jak w krainie czarów. Są takie miejsca, które podbijają serce natychmiast. Trzymałam się kurczowo pięknie zdobionej barierki schodów i ani myślałam się stamtąd ruszać.





Wokół placu stworzono wąski kanał. W 2010 roku, po kilkunastu latach przerwy, popłynęła tamtędy woda, która obecnie unosi łódki przewożące turystów. Kanałami można opłynąć plac.




Przez kanał przebiegają, zdobione płytkami azulejos, cztery malownicze mosty. Ich liczba nie jest przypadkowa. Symbolizują cztery dawne królestwa Hiszpanii: Aragonię, Nawarrę, Kastylię i León.




Jeśli spojrzymy pod nogi, dostrzeżemy herby królestw. 




Niewiele brakowało, a wspomniane dwie wieże, mierzące 74 metry, wcale by nie powstały. Początkowo uznano je za konkurencję dla Giraldy, ich budowie sprzeciwiła się Akademia Sztuk Pięknych w Sewilli. Całe szczęście, że projekt jednak zrealizowano, bo wieże doskonale się komponują i domykają półkolistą budowlę.





Dużym zainteresowaniem turystów cieszą się ozdobione azulejos ławki.




Jest ich 48, każda wyjątkowa, bo przedstawiająca jedną z hiszpańskich prowincji. Przy każdej z nich znajduje się ułożona z płytek scena upamiętniająca jakieś historyczne wydarzenie, a u jej stóp - mapa prowincji. Najpierw znalazłam Granadę, która tak bardzo mnie zauroczyła, a później szybko pobiegłam szukać Barcelony.







Na Plac Hiszpański wróciliśmy także następnego dnia. I bez zachodu słońca prezentował się pięknie. 
Nic dziwnego, że zaintrygował filmowców. To tu kręcono sceny m.in. do takich filmów jak Lawrence z Arabii, Dyktator, Wiatr i lew z Seanem Connery'm czy Atak klonów, drugi epizod Gwiezdnych wojen, kiedy to plac zamienił się w planetę Naboo.




Wyobrażam sobie jak rozpaczałabym po opuszczeniu miasta, gdybym zorientowała się, czego nie widziałam. A tak...
Mogłam radośnie biegać i skakać po placu.






Zobacz też:
*** PODRÓŻE ***


16 komentarzy:

  1. Piękne miejsca, jak bogato ozdobiona ta balustrada i ławki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeurocze! A w promieniach zachodzącego słońca to już prawdziwa bajka. :)

      Usuń
  2. Pięknie, co tu dużo pisać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudownie, dla takich chwil warto żyć :) Czułabym się tam jak w raju :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem tego pewna. Zakochałabyś się nie tylko w tym miejscu, ale i całej Sewilli. Jestem pewna. :)

      Usuń
  4. Jak pięknie! I szaleństwo na placu dozwolone ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami energia rozpiera tak bardzo, że nie da się inaczej. :)

      Usuń
  5. Jakież tam są zachwycające widoki :) Coś pięknego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem jak Ty, ale ja w Placu Hiszpańskim zakochałam się bez pamięci:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda ślicznie :). Ale bym się tam chciała wybrać! :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.