Bárbara Mujica Frida Wyd. Marginesy 2015 448 stron |
Miała zostać lekarką, ale jej życie potoczyło się innym torem. Unieruchomiona w łóżku po wypadku, chwyciła za pędzel. Jej twórczość to w dużej mierze autoportrety. Malarka spogląda na nich spod gęstych, ciemnych, niemal zrośniętych ze sobą brwi. Obrazy te są ogromnie sugestywne, mieści się w nich ogrom uczuć. Bo także ich autorka była kłębkiem emocji. Wulkanem, którego wybuchowi nie sposób zapobiec. Z kwiatami we włosach, ubrana w tehuańską suknię przeszła przez życie kulejąc, ale nie przemykając chyłkiem. Takich ludzi się nie zapomina.
Frida Kahlo, urodziła 6 lipca 1907 roku, choć sama podawała datę o trzy lata i jeden dzień późniejszą, chcąc by rok jej urodzin jednoznacznie kojarzył się z początkiem rewolucji meksykańskiej, podkreślając tym samym zaangażowanie artystki w sprawy kraju. Jej narodziny miały się pokryć z powstaniem nowego Meksyku.
Meksykańska malarka-samouk być może nie stworzyła dzieł wybitnych, ale z pewnością zapadają one w pamięć. Często są pełne bólu, przejmującej symboliki. Kahlo wielokrotnie portretowała się w momentach przełomowych, trudnych, przelewając na płótno skumulowane emocje.
Meksykańska malarka-samouk być może nie stworzyła dzieł wybitnych, ale z pewnością zapadają one w pamięć. Często są pełne bólu, przejmującej symboliki. Kahlo wielokrotnie portretowała się w momentach przełomowych, trudnych, przelewając na płótno skumulowane emocje.
Self-Portrait With Cropped Hair. Autoportret powstał po rozstaniu Fridy z mężem, malarzem Diego Riverą. Zamiast kwiatów i kobiecej sukni, Kahlo ma na sobie męski strój, zbyt duży na nią, być może należący do otyłego męża. Siedzi na krześle w pustym pokoju. Jej włosy są obcięte na krótko. Ich rozrzucone po podłodze kępki przedstawiają smutny widok.
The Broken Column. Obraz namalowany po operacji kręgosłupa, przedstawiający malarkę uwięzioną w klatce-gorsecie, z gwoździami wbitymi w ciało i kręgosłupem przywodzącym na myśl popękaną kolumnę, którą zdolne jest obrócić w gruzy najlżejsze drganie podłoża. Po twarzy kobiety płyną łzy. Jałowa ziemia rozciągająca się za jej plecami, potęguje nastrój smutku i poczucie beznadziei.
Jest Frida jako ranny jeleń. Frida z pustym łonem. Przejmujące dwie Fridy - największy obraz malarki.
I wiele innych.
Jak wyglądało życie kobiety, której twórczość zdaje się być stale niezagojoną raną?
To, o czym Bárbara Mujica, autorka książki Frida, wspomina na końcu publikacji, warto wiedzieć przed przystąpieniem do lektury. Nie jest to biografia i trzeba mieć tego świadomość (moim zdaniem, taka informacja powinna widnieć na początku książki, wielu czytelników uniknie rozczarowania i zamiast nastawiać się na fakty, da się porwać nasączonej emocjami fikcji). Pisząc Fridę, chciałam nie tyle udokumentować życie Fridy Kahlo, ile uchwycić istotę jej osobowości. Ciekawiło mnie zwłaszcza, jak może czuć się niepozorna siostra osoby tak wyjątkowej[1]. Stąd pomysł, by narratorką tej historii uczynić Cristinę, młodszą siostrę Fridy. Tę, która zawsze stała w cieniu drugiej. Na bazie rzeczywistych wydarzeń, literacka Cristine snuje opowieść o dzieciństwie sióstr, o szkolnych prześladowaniach, domowych psotach. Jej słuchaczem jest psycholog, który od czasu do czasu komentuje monolog kobiety lub zadaje pytania. Jego słów możemy się jedynie domyślać. Bárbara Mujica w stu procentach oddała głos Cristine i tylko jej wersję wydarzeń znamy. Na ile prawdziwą? Nie wiadomo. Sama Cristi nie zawsze potrafi odpowiedzieć na to pytanie przyznając, że tu czy tam rzeczywistość mogła wyglądać nieco inaczej, a upływ czasu zdołał zatrzeć pamięć o niektórych słowach czy gestach.
Choć Frida nie jest biografią i ostrożnie należy podchodzić do informacji w niej zawartych, jest lekturą ogromnie pasjonującą. Opowieść Cristine ma charakter szczerego mnologu o siostrze, ale i o niej samej. O relacjach z Fridą, wspólnie spędzonych chwilach, zazdrości i goryczy towarzyszącej trudniejszym momentom, poczuciu niesprawiedliwości, zdradzie i próbach naprawienia win, ale przede wszystkim o siostrzanej miłości, bo mimo iż między kobietami układało się różnie, tej nigdy nie zabrakło.
W tej powieści nie ma tematów tabu. Narratorka szczerze opowiada o nawet najtrudniejszych i najbardziej intymnych momentach. Mówiąc o związku Fridy z Diego Riverą, nie pomija swojego udziału w jego rozpadzie. Nie ukrywa zazdrości o popularność siostry, siostry bardziej przebojowej, pewnej siebie, przykuwającej uwagę, inteligentniejszej, rozpoznawanej, której dane były wyjazdy do Stanów i Europy, której śladem do Meksyku i Casa Azul (niegdyś domu rodziny Kahlo, obecnie muzeum poświęconego Fridzie) przyjeżdżają turyści z całego świata. Trudno jednak powiedzieć, by życie Friduczy było usłane różami. Gdyby tak było, nie powstałby obraz The Broken Column, ani wiele innych. Choroba z dzieciństwa, wypadek z młodości, który na zawsze uczynił artystkę kaleką, niekończące się zdrady męża i niedonoszone ciąże nie pozostały bez wpływu na jej zachowanie, samopoczucie i twórczość. Jeśli dodać do tego z jednej strony twardy charakter, egocentryzm i przebojowość, a z drugiej wrażliwość i kruchość - wychodzi portret kobiety targanej skrajnymi emocjami, portret niezmiernie intrygujący, odciskający się w pamięci.
Czasem mam wrażenie, jakbym całe swoje życie przeżyła za pośrednictwem Fridy. To ona miewała przygody; to ona doświadczała nadzwyczajnych emocji. Moje życie pochodziło z drugiej ręki, tak samo jak ubrania, które nosiłam p Fridzie. (...) Brutalna prawda jest taka, że bez Fridy Cristi by nie nie istniała[2].
Cristina ma swoje słabe, czułe punkty. Wielokrotnie podkreśla, że choć Frida niekiedy przedkładała towarzystwo przyjaciół nad rozmowy z siostrą lub nie wysyłała jej listów z podróży, to jednak obie były bardzo zżyte i prędzej czy później, to Cristi stawała się najbliższą powiernicą tajemnic i smutków. Stale zwraca też uwagę na swoją znajomość trudniejszych słów, podkreślając, że choć zawsze była uważana za tę głupszą, to jednak potrafi zadziwić inteligencją i znajomością tego, czego znajomości nikt by się po niej nie spodziewał. Zestawienie narratorki z bohaterką jej powieści, daje ciekawy efekt, tak różne są obie kobiety, tak odmiennie potoczyły się ich życia.
Bárbara Mujica wybrała sobie na bohaterkę powieści osobę ogromnie charakterystyczną, interesującą i żywiołową. Popadającą ze skrajności w skrajność. Intrygującą, pełną zagadek. Przedstawiła ją wspaniale, Frida ożywa na kartach powieści. Słychać jej śmiech i utyskiwania, płacz, zrzędzenie, krzyki. Towarzyszą jej barwne postaci, krewni, znajomi, obcy, z którymi przecięły się jej ścieżki, a którzy okazali się nie bez znaczenia dla kolei jej losów. Wszystko to dzieje się nie bez związku z sytuacją społeczno-polityczną Meksyku, którą autorka zgrabnie wplata w potok słów Cristiny. Z dalekiej Rosji zjawi się tu nawet Trocki i sporo w tej historii namiesza.
Lektura Fridy zmobilizowała mnie do powrotu do filmu pod tym samym tytułem w reżyserii Julie Taymor z 2002 roku (w głównej roli świetna Salma Hayek). I zdaje się, że na tym nie skończy się moja przygoda z tą malarką, bo liczne (i znaczące!) różnice w opowieści literackiej i filmowej, zachęcają do sięgnięcia po biografię malarki, do życiorysu zbudowanego z faktów, a nie wyobraźni pisarzy czy scenarzystów.
Frida Bárbary Mujici to silne emocje, ciekawe osobowości, żywe barwy i ciekawe tło. Podoba mi się sposób opowiadania tej historii, jej plastyczność i szczerość. Mówiąc językiem jury z programów rozrywkowych - jestem na tak.
***
Książkę polecam
miłośnikom biografii łączących rzeczywistość z wyobraźnią pisarza
wielbicielom talentu Fridy Kahlo
ciekawym Meksyku z czasów rewolucji
poszukującym opowieści o niezwykłych osobowościach
***
[1] Bárbara Mujica, Frida, przeł. Barbara Kopeć-Umiastowska, Wyd. Marginesy, 2015, s. 441.
[2] Tamże, s. 162.
***
egzemplarz recenzencki |
Uwielbiam takie książki. Bohaterka malarka, silna kobieta i raczej nieznana. Film z chęcią zobaczę i oczywiście sięgnę po książkę, bo jej obrazy wydają mi się naprawdę urzekające. Frida to niezwykle barwna postać, jak sama podkreśliłaś. To trzeba przeczytać :) Cieszę się, że mogłam u Ciebie znaleźć recenzje tej książki :)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco! A sama za jakiś czas rozejrzę się za czymś mocniej opartym na faktach. :)
UsuńBardzo lubię tak dokładnie i z pasją napisane biografie! Co prawda malarstwo Fridy zupełnie mnie nie kręci, a ona sama niespecjalnie interesuje, jednak doceniam pracę autorki - życzyłabym sobie, by powstawało więcej tak dobrze wydanych publikacji tego typu!
OdpowiedzUsuńTo akurat typową biografią nie jest, ale i tak polecam. :)
UsuńCzytałam tę książkę dawno temu, w starym wydaniu. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie, ale to przede wszystkim przez samo życie Fridy, które było tak barwne jak jej suknie, oraz przez sposób narracji. Cieszę się, że została wznowiona :)
OdpowiedzUsuńTeż mam stare wydanie tej książki i podobne wrażenia
UsuńTeż czytałam to stare, ale tak dawno temu, że niewiele z tej książki pamiętałam. Tylko ogólny zarys zdarzeń. Nawet nie pamiętam, czy w tamtej poprzedniej były zdjęcia.
UsuńNie czytam tego typu książek, a czasem jednak powinnam. Zwłaszcza, jeśli publikacja jest dobrze zbudowana.
OdpowiedzUsuńLubię jej malarstwo, ponadto była niezwykłą postacią, więc muszę sięgnąć! :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta kobieta. Chętnie przeczytam tę książkę. To bardzo interesująca postać. Obrazy są naprawdę wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że Frida to już moja dobra znajoma. Nigdy jeszcze jednak nie czytałam o niej w książce tak pięknie wydanej:)
OdpowiedzUsuńA co polecasz na jej temat?
UsuńFrida zafascynował mnie z pierwszymi kartami książki, a po filmie to już w ogóle nie dało się jej nie pokochać. Trudna miłość, bo to trudna kobieta :)
OdpowiedzUsuńTrudna, ale jak zapadająca w pamięć! Uwielbiam takie postaci. :)
UsuńJestem ciekawa zarówno postaci Fridy i jej siostry, jak i Meksyku na początku XX wieku. Malarstwo Fridy Kahlo jest mi znane i bardzo mnie intryguje, a że lubię takie nieco popierające się na faktach, a jednocześnie fabularyzowane historie to tym bardziej czuję się przekonana do tej powieści :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
O Meksyku w ogóle bardzo bym chciała poczytać. To fascynujący kraj z wieloma mrocznymi kartami w historii.
UsuńCzy to jest ponowne wydanie, czy zupełnie nowa książka, bo już mi się mylą te wszystkie książki o Fridzie tej pisarki.
OdpowiedzUsuńTo wznowienie. :)
UsuńNiesamowite jest Jej malarstwo. Te obrazy mają w sobie taką głębię. Może nie są piękne, ale wprost rażą emocjami. A przecież w sztuce emocje są najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę muszę gdzieś dorwać i przeczytać. Lubię biografie (nawet z elementami fikcji) ciekawych osób :)
Otóż to. Mnie się nie podobają, a jednak jednocześnie zachwycają. Ot, siła sztuki. :)
UsuńNietuzinkowa postać, czytałam już jedną książkę o niej.
OdpowiedzUsuńJaką? Polecasz?
UsuńChętnie przeczytam, pomimo tego że nie jest to biografia. Swoją drogą na film też mam chęć!
OdpowiedzUsuń