wtorek, 13 stycznia 2015

Janusz Majewski "Glacier Express 9.15"
Podróż miłośników życia

Janusz Majewski
Glacier Express 9.15
Wyd. Marginesy
2014
336 stron
Wielu z nas nieobcy jest ten stan, w którym najchętniej rzucilibyśmy wszystko w diabły i nucąc sobie pod nosem Remedium, pragnęlibyśmy jedynie wsiąść do pociągu byle jakiego.

W powieści Glacier Express. 9.15 Janusza Majewskiego znajdziemy dwóch takich, którzy wybrali się w podróż pociągiem, trochę przez Europę, bardziej przez życie, ale nie był to byle jaki skład z przeciętnym widokiem roztaczającym się za brudnymi szybami. Reżyser znany m.in. z filmów Sublokator, C.K. Dezerterzy czy Mała Matura 1947 na kartach książki, zabiera czytelników w wyprawę przez malowniczą Szwajcarię, nie skupiając się jednak na widoku ośnieżonych gór, lecz celebrując chwile spokoju, które jego bohaterowie mogą wykorzystać do szczerych rozmów i przyjacielskich dyskusji.

O 9.15 Glacier Express cicho i płynnie ruszył w swoją ośmiogodzinną podróż, której główną atrakcją było podziwianie alpejskich pejzaży. Rozsiedli się wygodnie przy dużym stole przeznaczonym dla czterech osób, ale skoro było tak pusto nie było sensu siadać przy dwuosobowym, po czym rozłożyli na nim swoje gadżety, telefony, aparaty fotograficzne, kalendarzyki i notesy[1].


Wielkie okna i przeszklony dach, pozwalały obserwować przecięty torami, jakże atrakcyjny turystycznie, świat. Max miał nawet ogromną lornetkę. Karol, był nieco rozczarowany tym, że wagon nie był podzielony na przedziały. Jedno i drugie nie miało znaczenia.

Ruszyli. Miłośnicy życia w podróż przez życie. Szwajcarskie pejzaże, koniak pity z kieliszków na skośnych nóżkach i rozmowy. Kilka godzin wspomnień, dyskusji, wymiany poglądów, żartów i doświadczeń. Dwaj przyjaciele, dwa życiorysy pełne punktów wspólnych, ale i rozjazdów, tajemnic, którymi tak trudno się niekiedy podzielić, choć bardzo by się chciało. Ta ich miłość do życia, o której można przeczytać na okładce, nie jest wyrażana wprost. O rzeczach osobistych, o emocjach głębokich - nie jest tak łatwo mówić. Łatwiej podsumowywać romanse, dzielić się wrażeniami z młodzieńczych podbojów, wspominać częste wymiany partnerek, niż opowiadać o miłości, zdradzie, zawiedzionych nadziejach. 

Glacier Express 9.15 jest rozliczeniem z życiem bohaterów książki

Á propos tych "ostatecznych" tematów: kiedyś wpadło mi do głowy, że warto by sporządzić listę, a nawet dwie. Jedna byłaby listą zjawisk, rzeczy, poglądów, ludzi, wszystkiego, czego dzięki śmierci pozbędziemy się z ulgą, druga spisem tego wszystkiego, co kochaliśmy, co z żalem będziemy musieli tu zostawić[2].

Janusz Majewski
[źródło]

Powstaje więc lista "żal" i lista "ulga", a kolejne punkty, które na nie trafiają, stają się pretekstem do dyskusji na rozmaite tematy, od muzyki po religię. Jeden temat jest punktem wyjścia do kolejnego, skojarzenia stają się podwaliną do rozmowy na tematy ważkie i banalne. Osiem godzin spędzonych w pociągu mknącym przez szwajcarskie Alpy, to z jednej strony mnóstwo czasu na dialogi i bilanse, z drugiej - okazuje się być okresem niewystarczającym. Tak wiele wspomnień nagle się pojawia, skojarzeń, wzbudzających emocje kwestii. To właśnie owe listy, to życiowe podsumowanie staje się motywem przewodnim książki i chcąc nie chcąc, gdy tak śledzi się wymiany zdań, obserwuje zaabsorbowanych nimi mężczyzn, czytelnik sam zaczyna się zastanawiać nad tym, co sam wpisałby po stronie "żal", a co umieścił w sekcji "ulga".

Trochę w tej książce fikcji (jak choćby dynamizujący fabułę wątek Japonki i Greka), trochę zakamuflowanego życiorysu samego autora (przyjaciel Żyd zmuszony do emigracji z Polski oraz podróż pociągiem z tymże właśnie przyjacielem). W fabule pojawią się Kresy i Lwów, miasto, w którym Janusz Majewski się urodził. 

Z racji tego, iż Karol i Max sporo już przeżyli, a zatem lat mają ciut więcej niż dwadzieścia, a nawet może nieco ponad trzydzieści lub trochę... no, mniejsza z tym. W każdym razie, z tejże właśnie racji, wśród tematów młodzieńczych podrywów i dojrzałych poglądów, zaplątuje się też wątek wywołujący w ekscytację o zdecydowanie negatywnym zabarwieniu. Starość.

Nienawidzę starości! Pogardzam starością[3] - krzyczy jeden z bohaterów, wymieniając kolejno wszystkie obrzydliwości, z jakimi ją kojarzy. To jeden z tych stanowisk, które postać z Glacier Express 9.15 łączy z autorem książki. W jednym z wywiadów, Janusz Majewski przyznał, że trudno być fanem starości, ale dodaje też, że trzeba na nią znaleźć sposób, pogodzić się z nieuniknionym i mimo niewygód, chorób i cierpień, zachować ciekawość świata, cieszyć się życiem, które przecież wciąż jeszcze jest naszym, niewykorzystanym, pełnym rzeczy godnych uwagi. Taki właśnie pogląd bliski jest jego bohaterom, gdy zachwycają się muzyką czy wpadają na pomysł spłatania figla z gatunku tych, o jakie podejrzewa się raczej beztroskich nastolatków niż panów w sile wieku. Próżno szukać w nich stetryczałych staruszków, krzywo patrzących na świat i poruszających się głównie w tematyce geriatrycznej.

Rozmowa w Glacier Express 9.15 gładko przeskakuje z tematu na temat, a to sprawia, że materiału do rozważań jest sporo. Znajdzie się w tym wszystkim miejsce na modny temat hejterstwa czy rozmyślanie o młodych, którzy chcą zmieniać stare, jednocześnie broniąc się przed tym, by to stare poznać. Początkowo, podczas lektury towarzyszyło mi uczucie, że oto mam przed sobą literacką wersję produkcji Baby są jakieś inne Marka Koterskiego, w której to dwaj kumple, podróżując samochodem, wymieniają swoje poglądy na temat kobiet. Od takiej tematyki zaczęli także Karol i Max, jednak od słowa do słowa, podążyli dużo rozleglejszymi ścieżkami, od kobiet zaczynając i być może na nich kończąc, ale po drodze odkrywając dla siebie i dla czytelników, szereg innych zagadnień.

Usiądź więc wygodnie. Weź kartkę papieru. Po lewej stronie napisz "żal", po drugiej "ulga". Jak będzie wyglądał twój bilans?


I've Got You Under My Skin wyk. Katharine McPhee
(koncert Chrisa Bottiego w Bostonie)
Dlaczego ten utwór i to nagranie? Odpowiedź w książce!


***

Książkę polecam
poszukującym interesującej literatury polskiej
ciekawym jak znany reżyser wypada jako pisarz
szukającym tematów do rozważań
chcącym wybrać się w podróż Glacier Expressem

***

[1] Janusz Majewski, Glacier Express 9.15, Wyd. Marginesy, 2014, s. 36.
[2] Tamże, s. 122.
[3] Tamże, s. 201.

***

egzemplarz recenzencki

9 komentarzy:

  1. Podsumowanie życia, wszystkich jego plusów i minusów brzmi ciekawie, ale z drugiej strony nie jestem pewna, czy w tej chwili taka lektura do mnie przemawia. Zapamiętam i być może wrócę w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapamiętaj. Mnie się podobała i firma, i treść. :)

      Usuń
  2. OO książka wprost dla mnie, fajnie, że ją u Ciebie zauważyłam, to będę mieć ją na uwadze i chętnie przeczytam!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa książka. Jeśli wpadnie mi w ręce, nie odmówię ;)
    www.rozdzial5.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. To chyba nie jest lektura, którą chcę czytać w tym momencie mojego życia. Aczkolwiek, przyznaję, ze pomysł na książkę bardzo oryginalny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka wydaje się być ciekawa, jednak nie mam takiego odczucia, że muszą ją przeczytać już teraz, zaraz :) W dalszej przyszłości, jak najbardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie dzisiaj ja mam taki stan - uciec jak najdalej... Szkoda, że się nie da. A co do książki - z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.