Pierre Lemaitre Alex Wyd. Muza 2013 352 strony |
Zupełnie jak w filmie. Tajemnicza kobieta (peruka na jej głowie jest niezwykle wymowna, świadczy o potrzebie bycia kimś innym; powód? nieznany) i mężczyzna w wagonie metra. Dalej mogłoby być jak w amerykańskiej produkcji - przelotne uśmiechy i spojrzenia, ale chwilowo nic więcej. To jeszcze przecież nie ten moment. Później mogliby się szukać i mijać, aż w końcu los ich ze sobą połączy. Będą żyć długo i szczęśliwie lub krótko i intensywnie. Wszystko zależy od tego, czy reżyser w zamyśle ma komedię czy dramat. Pierre Lemaitre wrzucił tę scenę do swej powieści. Z metrem i spojrzeniami. Nawet z uśmiechem. Alex jest jednak thrillerem. Spotkanie dwojga bohaterów będzie więc tragiczne w skutkach.
Mogła zdążyć na ten ostatni autobus.
Biegnie. Kierowca na jej widok otwiera drzwi. Robi się coraz ciemniej, to nie jest dobra pora na samotne wędrówki ulicami Paryża. Jest jednak ciepło, być może dlatego decyduje się na spacer. Na parkującą na chodniku furgonetkę zwraca uwagę głównie dlatego, że musi się przeciskać między nią, a pobliskim budynkiem. Czuje za sobą czyjąś obecność, obecność mężczyzny, nie ma czasu się odwrócić, bo w tym samym momencie dostaje pięścią w plecy z taką siłą, że ją zatyka. Traci równowagę, z tępym hukiem gwałtownie uderza czołem o karoserię, wypuszcza wszystko z rąk, próbując się czegoś przytrzymać, ale nie ma czego, facet łapie ją za włosy - w rękach zostaje mu tylko peruka[1].
Stojący ze zdziwioną miną i peruką w dłoni rosły mężczyzna, mógłby być częścią komediowej sceny. Ale nie. To wciąż thriller. Jego bohaterka, zgięta cierpieniem w pół Alex, nie przypuszcza, że oto dopiero zaczyna się jej koszmar. Pasmo bólu, strachu i upokorzeń. Mocne, precyzyjne ciosy, milczący oprawca, nagość, ciasna klatka, szczury. Głód, męczarnie, szaleństwo. I kołaczące się po głowie pytanie: Dlaczego ja? Dlaczego ja?[2] W miarę jak akcja boleśnie się rozkręca, okazuje się, że porwanie może nie być przypadkowe. Przeszłość kobiety jest jedną wielką zagadką. Być może w niej kryje się odpowiedź na dręczące ofiarę pytanie.
Tymczasem na policję wpływa zgłoszenie. Ktoś widział uprowadzenie Alex. Niewiele jednak może powiedzieć ani o przestępcy, ani o ofierze. Nie wiadomo kim jest porwana. Nikt nie zgłasza jej zaginięcia. Nie ma telefonów z żądaniem okupu, rozpaczającej rodziny, załamanych przyjaciół. Zupełnie jakby dziewczyna nie istniała. A przecież musiała gdzieś bywać, pracować, mieszkać. Tymczasem jednak jej tożsamość jest nieznana i nie ma nikogo, kto przyszedłby na posterunek w tej sprawie. Prowadzący dochodzenie inspektor Camille Verhoven zapisuje jedynie zeznania świadka: nieznana kobieta... porwana przez anonimowego rzemieślnika, bliżej nieokreślonym pojazdem[3]. Trudno powiedzieć, by tego typu informacje były przydatne.
Pierre Lemaitre, Wrocław 2016 |
To dopiero początek. Mocny, okrutny, ale niezwiastujący tego, z czym przyjdzie się zmierzyć bohaterom. I czytelnikowi. Pierre Lemaitre nie oszczędził nikogo. Opowiedział historię, która mieści w sobie niewyobrażalne pokłady bólu i okrucieństwa. Alex to perfekcyjnie skonstruowana powieść, w której cel i sens ma każdy drobiazg. Słowo, zdanie, scena, myśl. Tu nic nie jest oczywiste. Granica między ofiarą a katem okazuje się niezwykle elastyczna i cienka. Francuski pisarz udowadnia, że nie należy się śpieszyć z oceną ludzi i ich zachowań. Czasami czyjeś postępowanie umotywowane jest czymś, co przechodzi granice ludzkiego pojęcia. Zło może rodzić zło, a zemsta jest nie tylko rozkoszą bogów, ale i skrzywdzonych. Jednoznaczna ocena postaw, motywacji i decyzji jest nie tyle trudna, co niemożliwa.
Alex to opowieść o ludziach połamanych, pokaleczonych, gorzko doświadczonych. Nie przez los, przez innych ludzi. Główną bohaterką thrillera nie jest tytułowa Alex, a zemsta. Cierpliwa, spokojna, serwowana na zimno. Dobrze nakarmiona. W momencie, gdy Lemaitre pozwala czytelnikom złożyć historię w całość, jednocześnie świat rozpada się na kawałki. Trudno uwierzyć w to, co się zdarzyło. Nic już nie jest takie samo. Wstrząs jest zbyt duży, by tak po prostu zamknąć książkę, iść po herbatę i kanapki. Coś ściska gardło, a w oczach widać szok i niedowierzanie. Tyle tu krzywd, tyle potworności. Całość opisana jest tak realistycznie, że ciało przenikają dreszcze.
Pierre Lemaitre zręcznie żongluje emocjami. Sprawia, że pojęcia winy i kary wymagają ponownego rozpatrzenia. Brutalnie wrzuca czytelnika w wir wydarzeń, nawet na moment nie pozwala na oddech - w jego thrillerze stale się coś dzieje i z każdą kolejną sceną coraz bardziej brakuje powietrza. Gdy wydaje się, że już wiadomo o co chodzi, gdy elementy układanki zdają się wskakiwać we właściwe miejsce, Francuz jednym ruchem burzy wyobrażenie tej historii. Znów trzeba zweryfikować wiadomości, poddać wątpliwościom kolejną teorię. Ten thriller jest pełen tajemnic. Mrocznych i bolesnych. Skrywa je w sobie tytułowa bohaterka, męczą one poszukującego ją inspektora.
Dramatyczny, przesycony przemocą, zaskakujący. Nie dla wrażliwych, nie dla delikatnych. Pierre Lemaitre udowadnia w nim, że człowiek jest zdolny do wszystkiego. Thriller Alex to historia, której nie da się wymazać z pamięci. Podobnie jak przeszłości, która niekiedy stanowi olbrzymi ciężar.
***
Książkę polecam
miłośnikom thrillerów
poszukującym książek z inteligentną intrygą
czytelnikom o mocnych nerwach
wielbicielom zaskakujących, trzymających w napięciu historii
***
[1] Pierre Lemaitre, Alex, przeł. Joanna Polachowska, Wyd. Muza, 2013, s. 15.
[2] Tamże, s. 16.
[3] Tamże, s. 27.
Czytałam! Świetna książka, mnie się bardzo podobała ;)
OdpowiedzUsuńCóż za recenzja! Nie czytałam jeszcze książki, ale czuję, że oddałaś jej istotę. Robi wrażenie:)
OdpowiedzUsuńCzytaj Olu, czytaj - naprawdę mocna rzecz.
UsuńSkoro Twoja recenzja jest tak poruszająca, to aż strach pomyśleć, jakie wrażenie wywrze na mnie książka!
OdpowiedzUsuńDuże. :)
UsuńCzytałam już jakiś czas temu, bardzo fajna. Nie wiedziałam tylko wtedy, że to 2 tom.
OdpowiedzUsuńDla mnie to bez znaczenia. ;)
UsuńOmg, z wielką chęcią się zapoznam! *o*
OdpowiedzUsuńTyle dobrego o niej czytałam, ale jeszcze nie miałam okazji jej przeczytać.
OdpowiedzUsuńKolejny raz udowadniasz, że potrafisz pisać i dobrze wyciągać wnioski z lektury. Tekst bardzo dobrze mi się czytało. I gdyby nie fakt, że "Alex" czeka na swoją kolej to na pewno zachęciłabyś mnie do tej lektury. Znam inną powieść autora i do tej pory jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo, bardzo miło mi to czytać. :)
UsuńMam w planach książki Lemaitre'a :)
OdpowiedzUsuńHmm... sama nie wiem. Tematyka troszeczkę obiega od tego co lubię, ale z drugiej strony lubię poznawać nowe rzeczy :D
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie taki tytuł, który warto poznać. :)
UsuńThrillery to nie moja bajka, ale do tego mnie ciągnie
OdpowiedzUsuńProza Lemaitre'a wciąż przede mną i jestem bardzo ciekawa powieści autora. Ostatnio zdobyłam nawet ebooka, ale jeszcze kindle'a nie mam, więc muszę się w cierpliwość uzbroić:)
OdpowiedzUsuńA tablet masz? Bo mi się całkiem nieźle czyta na tablecie. :)
UsuńJakoś mnie kusi ta powieść, więc jak nadarzy się okazja, pewnie skorzystam :)
OdpowiedzUsuńCudna recenzja, ale książka nie dla mnie
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńOoo! Już od dawna chcę przeczytać tę książkę, a raczej serię :D. Choć raczej wrażliwa ze mnie dusza, to czasami potrzebuję mocniejszych wrażeń - myślę, że ta książka sprawdzi się tu idealnie.
OdpowiedzUsuńCzego jak czego, ale mocnych wrażeń w niej nie brakuje.
UsuńMa Lemaitre żyłkę do pisania dobrych książek :) "Alex" czytałam i podobała mi się, ciekawe czy z "Ofiarą" będzie podobnie.
OdpowiedzUsuńNa "Ofiarę" też zamierzam się przyczaić.
UsuńKusisz, oj kusisz... Może kiedyś ;) Na razie muszę się uporać z moim stosiskiem ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę bardzo dobrze mi się czytało, niezła intryga, historia trzyma w napięciu i tak jak piszesz jest pełna tajemnic - takie thrillery lubię. :) Jestem ciekawa innych książek autora.
OdpowiedzUsuńJa też! Na pewno się niedługo zaopatrzę w jakiś tytuł.
UsuńCzytałam już 3 książki autora i pozostaję pod ich ogromnym wrażeniem. Ten facet potrafi niesamowicie pisać :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, bo wiele sobie obiecuję po kolejnych książkach.
UsuńSłyszałam o tej książce, jednak obawiam się, że dla mnie będzie zbyt drastyczna, zbyt dużo przemocy, Chociaż zagadki mnie intrygują.
OdpowiedzUsuńPrzemocy nie brakuje, choć moim zdaniem Lemaitre nie jest aż tak drastyczny jak niektórzy pisarze tego gatunku. W "Alex" przemocy nie brakuje, ale jest w niej coś bardziej przerażającego - historia, która się za nią kryje.
UsuńMam książkę w domu ale cały czas się nie składa bym mogła wreszcie się w nią zagłębić.
OdpowiedzUsuńSpodobała mi się "Ofiara", ale tutaj widzę jeszcze więcej wątków i pomysłów, które powinny przypaść mi do gustu. Zdecydowanie muszę się rozejrzeć za tym tomem trylogii.
OdpowiedzUsuńO jasna cholera, jak Ty dobrze piszesz!
OdpowiedzUsuńWypada mi chyba podziękować. :D
UsuńDziękuję. ;)
Książki Lemaitre mogę czytać w ciemno. Jestem po "Ślubnej sukni" i czytałam ją z otwartymi ustami. Ten autor ma wspaniały styl i koncepcje na książki.
OdpowiedzUsuńOgromnie mnie to cieszy, bo mam nadzieję dorwać inne książki autora. :)
UsuńTak brutalnego thrillera chyba jeszcze nie czytałem, więc z chęcią się skusze. :)
OdpowiedzUsuńPrzygotuj się na spore wrażenia. :)
UsuńThiller psychologiczny - nigdy nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńI w końcu udało Ci się przeczytać Lemaitre'a :) Jak już wiesz też od dawna chciałabym jego twórczość poznać, z tym, że ja zacznę od "Ślubnej sukni".
OdpowiedzUsuńPrześladowała mnie ta książka, zerkała z półki. Musiałam się złamać. ;)
UsuńBrzmi bardzo zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńAch, a ja tej książki poszukuję od dnia premiery (czyli już dość długo ;)), czytałam 3 cześć z tej serii ("Ofiara"), ale po przeczytanych recenzjach jestem pewna że to "Alex" jest znacznie, znacznie lepsza :P
OdpowiedzUsuńA ja liczę na to, że pozostałe ją przebiją (choć łatwo nie będzie).
UsuńPokochałam Lemaitre za tę książkę właśnie. :) Mistrzowski talent! W kolejce czeka już "Ofiara".
OdpowiedzUsuńTeż sobie na nią ostrzę zęby.
UsuńDziękuję. :)
OdpowiedzUsuń"Alex" pochłonęłam błyskawicznie. Ciekawa jestem jak będzie z innymi.
Czytałam jego "Suknię ślubną" (polecam jeśli nie czytałaś) i byłam pod wielkim wrażeniem tego jak pisze, buduje napięcie. Po prostu coś świetnego! Z pewnością zapoznam się i z tym tytułem, mam wrażenie, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale na pewno to zrobię. "Alex" wywarła na mnie zbyt wielkie wrażenie, bym odpuściła inne.
UsuńCieszę się, że Ci się podobała "Alex" :) Choć według mnie mocniejsza była "Tarantula" Thierry'ego Jonquetta.
OdpowiedzUsuńPowinnaś odmienić imię Camille ("z perspektywy Camille'a"), bo w tym zdaniu wygląda jak kobieta ;)
Muszę zapolować na "Tarantulę" skoro już drugi raz polecasz. :)
UsuńTak jest, szefowo! :D
Jak Jagna przeczyta, to mogę Ci pożyczyć :)
UsuńTo była tylko sugestia, a nie rozkaz ;)
Oki, to jakby co - jestem chętna. :)
UsuńJestem dobrze wytresowana. :D