środa, 21 maja 2014

Sweater czy jumper,
czyli fiszko-kotka w natarciu!



Pudełko z fiszkami zawierającymi najczęstsze błędy, o którym pisałam Wam w poprzedniej notce językowej Nie popełniaj tego błędu, już prawie za mną. Oczywiście nie ufam mojej pamięci na tyle, by schować je głęboko w szufladzie. Bez powtórek się nie obejdzie. Ale póki co, dorwałam się do kolejnego zestawu, tym razem zawierającego słówka, po których nawet niewyczulone na akcenty ucho, bez trudu rozpozna, czy rozmówcą jego właściciela jest Amerykanin czy Brytyjczyk.

Bo niby angielski to angielski, a wychodzi na to, że jednak niekoniecznie. Różnic jest sporo.



do każdego pudełka dołączony jest kod umożliwiający ściągnięcie plików dźwiękowych z nagranym słownictwem

Podobnie jak w Common Mistakes, o którym pisałam Wam poprzednio, tak i w zestawie Amerykański kontra brytyjski (American English) fiszek jest sto. Poziom: średniozaawansowany, czyli jeśli mocno przymknąć jedno oko i przymrużyć drugie - powinnam się załapać.

Nieocenionią pomocnicą w nauce okazała się tzw. fiszko-kotka, której mina mówi wyraźnie: lepiej mieć słówka w głowie niż na!

Żaden kot nie ucierpiał w trakcie tej sesji. Tego samego nie można powiedzieć o ludziach, którym wpadł do głowy pomysł: "hej! a może by tak wykorzystać do zdjęć kota?"
Kotów się nie wykorzystuje.

Standardowo, na jednej stronie blankietu znajduje się słówko w języku polskim, na drugim w angielskim, oczywiście wraz z przykładem jego użycia w zdaniu. Ta bardziej interesująca nas, obcojęzyczna strona fiszki, zawiera tłumaczenie danego słowa na angielski amerykański (plus zdanie owe słowo zawierające). Brytyjska wersja znajduje się u dołu kartonika.

Założenie jest więc takie: znamy z grubsza angielski brytyjski, jako, że bliżej nam za morze niż za ocean, a uczymy się przede wszystkim wariacji amerykańskich. Po co? Ot, choćby żeby wiedzieć, że Johnny Depp nosi sweater, a nie jumper, a nowojorczycy chodzą na zakupy do shopping mall, a nie shopping centre.

Bardziej obrazowo wygląda to tak:


***


***



***



Serio? Mam się tego wszystkiego nauczyć?

***

No, i to by było na razie na tyle. Wy się uczcie, a my idziemy się objadać. Nie wiemy jeszcze tylko czym, a wybór jest niełatwy.

Chips czy crisps?


***

Fiszki można kupić tutaj:


***

Zapraszam do lektury

50 komentarzy:

  1. Nie no, Kicia pierwsza klasa, jak się rwie do nauki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tia. Aż trzeba chronić fiszki przed zadeptaniem. :D

      Usuń
  2. Po ten zestaw fiszek z chęcią bym sięgnęła. Zapowiada się ciekawa konfrontacja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku okazało się, że często nawet nie mam pojęcia, które ze znanych mi słów są angielskie, a które amerykańskie. :D

      Usuń
  3. Bardzo fajne fiszki, gdy tylko oszczędzę nieco pieniędzy - zainwestuję w cały komplet ;) A kicia również jest śliczna, uwielbiam czarne ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat te zestawy, na szczęście nie są zbyt drogie. :)

      Usuń
  4. W sumie to średnio przydatny zestaw, ale za to bardzo ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy kto czego potrzebuje. Mnie zaskoczyło to, jak słabo się orientuję w tym, które znane mi słówka są z angielskiego brytyjskiego, a które z amerykańskiego. Często znam obydwa, a nie wiem które jest które. :P

      Usuń
  5. Fajny wpis :)) Masz świetnego kotka <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki śliczny kotek. A fiszki na pewno ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kot nie wygląda na zachwyconego Twoją pomysłowością :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kot jest cudo! Na.studiach trochę się tego uczyłam, ale już wszystko z głowy wyleciało :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tak z hiszpańskim. Niestety, jak się nie używa, to się zapomina. :/

      Usuń
  9. Chwilowo jestem zakopana w tych (i innych) fiszkach, aż nie wiem od czego zacząć. ;) Ten zestaw akurat zostawię sobie na później, kiedy podszkolę inne strony angielskiego (nie, to nie jest mój podstawowy język).

    Kociak jest piękny, ma cudne oczyska!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat te fiszki faktycznie można sobie zostawić na później, jest mnóstwo dużo bardziej praktycznych zestawów, zwłaszcza na początek nauki. A później będą fajne jako uzupełnienie wiedzy.

      Kociak dziękuje. :D

      Usuń
  10. Ciekawe te fiszki! A kotek cudowny!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kotek cudowny, a fiszek mam troszkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co, zadowolona jesteś z takiej metody nauki?

      Usuń
  12. Koci wzrok na zdjęciu po lewej mówi sam za siebie, czy koty się wykorzystuje do zdjęć z fiszkami na głowie ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to z pozowaniem przy chipsach nie było problemu. :P
      (Problem był z ocaleniem chipsów).

      Usuń
  13. Widać, że Mysza jest trochę znużona mając fiszki na głowie, dobrze że doczekała się nagrody w postaci chipsów czy też crispsów ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Fiszki są świetne! Widzę, że i kotka zaangażowała się w naukę. ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie - bardzo przyjemna forma nauki. Kotka ma różne zdanie w tej kwestii, w zależności od tego jak bardzo nauka przeszkadza jej w drzemce. ;)

      Usuń
  15. Widziałam już w Internetach wiele kotów, kot z serem na głowie to norma, ale kot z fiszkami na głowie...nowość ;) Fiszki to dość fajny sposób nauki, wykorzystuję je czasami nawet nie do nauki języków, a innych rzeczy - na jednej stronie pytanie, na drugiej odpowiedź w skrócie albo punktowo. Też niezły sposób do powtórek. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah, i zapomniałam - w sumie nie wiem, których wyrazów czy sformułowań używam częściej. Czy tych brytyjskich, czy amerykańskich. Na pewno nie mam brytyjskiego akcentu, co to, to nie :P

      Usuń
    2. Bo to kot otwarty na nowe doznania. :P

      Przy okazji tworzenia takich fiszek, sporo się też zapamiętuje. Choć ja akurat zawsze używałam ich tylko do nauki języka. Jakoś nie pomyślałam o ich zastosowania do innych przedmiotów.

      Mam tak samo - też nie wiem, których używam częściej, a co więcej - zwykle nie wiem które są które. :D

      Usuń
  16. A ja ostatnio, dzięki Tobie, coraz częściej myślę o tym, by sprawić sobie fiszki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz wykonać kilka metodą domową i przekonać się, czy taki sposób nauki Ci odpowiada. Albo kupić któryś z niedrogich, mniejszych zestawów, tak na próbę. :)

      Usuń
  17. Fiszki świetne, kotik jeszcze fajniejszy, ale chyba zostanę przy angielskim brytyjskim, raczej za oceanem nie wyląduję, dlatego zainwestuję w naukę jednego języka - brytyjskiego, bez kombinowania z różnicami, bo jak podejmę się amerykańskiego i brytyjskiego to mi totalne farmazony wyjdą :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Co tam fiszki! Cały urok postu zgarnął sobie kociak! Piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pięknie, wyszło na to, że fiszki polecają kota, a nie kot fiszki. :P

      Usuń
  19. Rozśmieszyłaś mnie podpisem pod zdjęciem kociaka haha mega :D A co do chips czy crisps? To ja ani to ani to, choć narobiłaś mi takiego smaka :( Marzą mi się takie fiszki ? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D

      E tam, puste kalorie, kupione właściwie głównie do zdjęcia. Truskawki sobie kup. Zdrowiej i smaczniej. ;D I fiszki, oczywiście. ;)

      Usuń
  20. Lubię fiszki :). Wzrokowiec jestem, więc dobrze mi się z nich uczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie tak samo. Też jestem wzrokowcem. :)

      Usuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. Masz cierpliwość do tych fiszek, ja bym je rzuciła w kąt po jednym razie, notabene tak zrobiłam z hiszpańskimi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziwo, mam. Uczę się codziennie (no, prawie) zanim zacznę czytać książkę. Choć przez kilka minut. I jakoś idzie. ;)

      Usuń
  23. Fajnie się z nich uczyło.

    OdpowiedzUsuń
  24. Same fiszki są super dodatkiem do nauki języka obcego w tym angielskiego. Ja jeszcze chętnie używam https://www.jezykiobce.pl/s/45/angielski-konwersacja-mp3 i lubię słuchać konwersacji po angielsku. Dzięki temu uczę się nowych zwrotów oraz wzbogacam słownictwo.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.