Opadły mgły i miasto ze snu się budzi,
górą czmycha już noc.
Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił,
do gwiazd jest bliżej niż krok.
Ten tekst Edwarda Stachury przychodzi mi na myśl za każdym razem, gdy poranna mgła zmiękcza kontury miast i miasteczek. W niedzielny poranek Gniezno było jeszcze uśpione. Nieliczne samochody toczyły się ulicami, a psy na smyczach ciągnęły za sobą ludzi. Tak to właśnie wyglądało. Jakby tylko mocno naprężona linka utrzymywała dwunożnych spacerowiczów w pionie.
Przez Gniezno tylko przejeżdżaliśmy, kierując się nad morze. Nie planowaliśmy postoju, ale są takie widoki, które wymuszają przerwę w podróży.
Kurtkę zostawiłam w samochodzie, zęby z zimna uderzały o siebie, jakby chcąc wzniecić rozgrzewającą iskrę. Krótki to był spacer, bo czas gonił, a ręce marzły.
W Gnieźnie zostawiliśmy i ciszę, i spokój. Taki wniosek mi się nasunął, gdy z parkingu na jednym z sopockich osiedli, szliśmy w stronę morza, by wbić się w tłum przechadzający się po molo.
Choć do sezonu urlopowego zostało trochę czasu, a zimny piasek i lodowata woda nie zachęcają do dłuższego pobytu na plaży, sopockie molo tonęło w gwarze rozmów i kolorowych trendach modowych.
Nucąc refren szlagieru Ireny Santor, obserwowałam przez chwilę wytrwałych poszukiwaczy bursztynu. Cierpliwości wystarczyło mi do gwarnej kafejki przy molo i momentu zebrania kilku malutkich muszelek, jeszcze nie zadeptanych butami amatorów jantarów. Nie dla mnie grzebanie w naniesionych przez morze skarbach i wpatrywanie się w linię horyzontu. Na odpoczynek w milczącym bezruchu, przyjdzie jeszcze czas.
Recital i zdjęcie kosztują pięć złotych, wrzuconych do kapelusza. Dopóki na świecie można spotkać choć jednego klauna śpiewającego śmieszno-gorzkie piosenki, nie jest źle. A na pewno nie bezbarwnie. W pastelowym nadmorskim świecie zrobiło się kolorowo.
Z każdego wyjazdu, przywożę zdjęcia drzwi i bram. Któreś mogą kryć za sobą coś więcej, niż tylko wnętrza domów, kościołów czy podwórek.
Wsiadamy do samochodu. Za oknem Sopot zmienia się w Gdańsk, nasz kolejny przystanek.
SDM - Opadły mgły, wstaje nowy dzień
Do wyzwania:
OdpowiedzUsuń"Basia i Dziadkowie" - Zofia Stanecka
http://magicznyswiatksiazki.pl/basia-i-dziadkowie-zofia-stanecka-recenzja/
Dopisana.
UsuńCudowne zdjęcia Gniezna!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńPiękne zdjęcia, aż nabrałam chęci na jakąś wycieczkę :)
OdpowiedzUsuńTo czekam na Twoje zdjęcia. :)
UsuńUwielbiam tę piosenkę i wczesne, słoneczne poranki w mieście :)
OdpowiedzUsuńJa też, ale pod warunkiem, że o tej porze raczej skądś wracam, niż muszę wstawać. :P
UsuńMimo niskiej temperatury,strasznie zazdroszczę ci tego wypadu:)
OdpowiedzUsuńJak na marzec i tak było ciepło. :)
UsuńPiękne zdjęcia. Ja także lubię (robię) zdjęcia okiennic, bram i drzwi... To już można chyba potraktować jako jakiś styl w fotografii... ;)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest. :D
UsuńLubię Twoje wędrówki:) Dla mnie też drzwi i bramy są magiczne:)
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńNie wiem co w nich jest, ale zawsze to one najczęściej wpadają mi w obiektyw. ;)
Też bym tak chciała się wyrwać. Można Ci tylko zazdrościć. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTo był taki nieplanowany wyjazd i ogromnie mnie ucieszył.
UsuńDziękuję. :)
Piękniście! :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPiękne zdjęcia, ale swoim podpisem je niestety dla mnie zepsułaś :( Nie bij!
OdpowiedzUsuńWiem, Basiu, ale z podpisu nie zrezygnuję. Sama czasem wykorzystuję czyjeś zdjęcia, ale zawsze z podaniem źródła, a wiele osób nawet tego nie robi. :/
UsuńBardzo ładne te zamglone zdjęcia, Ann - gratulacje. :)
OdpowiedzUsuńMnie się zawsze nasuwa Leśmian - "Mgła - to człowiek niepotrzebny, snem mi równy - taki sam!". :)
Nooo... Jak już Tobie się podobają, to zaczynam czuć się dumna. :)
UsuńDzięki!
Ja wolę morze letnią porą. Choć dawno już nie byłam ;)
OdpowiedzUsuńJa też, ale akurat nadarzyła się okazja na wyjazd, więc skorzystałam. :)
UsuńDobrze zrobiłaś, w dodatku pogoda dopisała, jak widzę. Teraz jest okropna, u nas pada i wieje aż urywa głowy ;)
UsuńU nas też. :/
UsuńNaprawdę mieliśmy dużo szczęścia, a konkretnie ja, bo jak K. załatwiał swoje sprawy, to ja sobie spacerowałam po Gdańsku. Przy takiej pogodzie pozostawałoby mi się zaszyć z książką w jakiejś kawiarni.
Ładnie, nigdy nie byłam
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, warto się kiedyś wybrać.
UsuńJej! Piękne zdjęcia. Najbardziej podoba mi się zdjęcie drzwi, jest cudowne.
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńBardziej mi się podobały niż sam kościół. ;)
Jeszcze jedna książka do wyzwania:
OdpowiedzUsuń"Parabellum. Prędkość ucieczki" - Remigiusz Mróz
http://magicznyswiatksiazki.pl/parabellum-predkosc-ucieczki-remigiusz-mroz-recenzja-428/
i nabrałam chęci na jakąś małą podróż :) szkoda, że do morza mam daleko :)
OdpowiedzUsuńZa to może masz bliżej w jakieś inne, ciekawe rejony.
UsuńCzytając Twój tekst, czułam, że jestem tam, gdzie ty.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
Wiosna nad morzem wygląda wspaniale... :)
OdpowiedzUsuńTylko zimnoooooooooo, choć ciepło. ;)
UsuńŁadnie wyszły zdjęcia w tych szarościach porannych. SDM cudne jak zawsze, też lubię tę piosenkę:)
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńSDM kiedyś słuchałam nałogowo, teraz jakby mniej, ale wciąż mam kilka ulubionych utworów, w tym ten.
Studiuję w Gdańsku i ten klaun czasami jeździ ze mną w autobusie :D
OdpowiedzUsuńTo się nazywa barwne towarzystwo. :D
UsuńO proszę, niezła wycieczka... Polecam Sopot po koniec sierpnia. Będzie bardziej literacko :)
OdpowiedzUsuńJak się uda, to czemu nie? :)
UsuńJak jeszcze zawitasz kiedyś do Sopot to polecam wpaść do http://www.cafezascianek.pl/ :) Pyszna czekolada i herbaty.
OdpowiedzUsuńDzięki! Od jakiegoś czasu planuję zrobić sobie taką listę polecanych miejsc w różnych miastach, żeby później się nie pałętać bez sensu po to, by w końcu wybrać coś w ciemno. :D
UsuńPiękne zdjęcia! Jakoś za Sopotem nie przepadam, ale tak uwielbiam Bałtyk, że nawet to miasto mogłabym znieść :D
OdpowiedzUsuńNa mnie Sopot też wrażenia nie robi, a jak sobie pomyślę o tłoku w sezonie... Brrr... Od morza wolę zresztą góry, ale fajnie co jakiś czas przespacerować się plażą. :)
UsuńPiękne widoki! Cieszę się, że odwiedziłaś/-eś 3miasto, bo to są moje miasta! :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Odwiedziłaś. ;)
UsuńOch <3 Jak pięknie!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Natalia Z :3
Dzięki.
UsuńTyle razy byłam w Gnieźnie, ale takich pięknych widoków to ja nie uchwyciłam, pięknie;)
OdpowiedzUsuńWidocznie trzeba się wybrać w słoneczny, niedzielny poranek. :)
UsuńGniezno rzeczywiście jest spokojne i ciche, pamiętam moje zaskoczenie senną atmosferą tego miasta:)
OdpowiedzUsuńJak byłam ostatnim razem, to aż takie mi się nie wydawało, ale wtedy była upalna, wakacyjna niedziela i sporo turystów wyległo na ulice. ;)
UsuńI kolejna do wyzwania
OdpowiedzUsuń"Basia i plac zabaw" - Zofia Stanecka
http://magicznyswiatksiazki.pl/basia-i-plac-zabaw-zofia-stanecka-recenzja-429/
Dopisana.
UsuńZaczarowane Gniezno! Piękne :)
OdpowiedzUsuńDlatego po prostu musiałam się tam zatrzymać. :)
UsuńDzięki. :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny post, obejrzałam z prawdziwą przyjemnością, śpiewający klaun wymiata :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się śpieszyliśmy, bo chętnie bym go dłużej posłuchała. :D
UsuńPrzepiękne miejsce. Mgła wyglądała rzeczywiście bardzo mocno. Ale miejsce idealne na odpoczynek.
OdpowiedzUsuń