W 2011 roku, w Warszawie, powstało wydawnictwo Wielka Litera. Redaktorem naczelnym został Paweł Szwed, niegdyś redaktor naczelny i dyrektor wydawniczy Świata Książki.
Mocny start zapewnił oficynie Janusz L. Wiśniewski z książką Na fejsie z moim synem. Wydawnictwo promuje zarówno literaturę polską jak i zagraniczną, beletrystykę oraz literaturę faktu, nazwiska znane, ale także debiuty. Na mojej półce już od jakiegoś czasu na swą kolej czekają Dzienniki Jerzego Pilcha, które miały premierę w kwietniu ubiegłego roku.
Dlaczego o tym piszę?
Niedawno w skrzynce mailowej znalazłam wiadomość od wydawnictwa Wielka Litera. Byłam pewna, że to zwykła reklama, a tymczasem, ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, nie był to spam, a bardzo sympatyczna propozycja współpracy. 31 stycznia premierę miały mieć trzy tytuły, a ja mogłam któryś z nich zrecenzować. Z radością złamałam moje postanowienie olewania not wydawcy i z jeszcze większą radością stwierdziłam, że wszystkie trzy książki idealnie trafiają w moje zainteresowania. Wybór był trudny, ale w końcu padł. Czy muszę dodawać jak bardzo się ucieszyłam, gdy okazało się, że mogę otrzymać wszystkie premierowe tytuły?
Wiem, wiem, dla większości z Was pewnie nie ma się czym ekscytować, bo zakładki "współpraca" rzucają się w oczy na wielu blogach, ale przyznaję, że poczułam się mile wyróżniona i doceniona. Pozwólcie więc, że jeszcze przez jakiś czas posiedzę z "bananem" na ustach, o takim ---> =D
Wczoraj do pracy listonosz przyniósł mi nie tylko stos służbowych listów, ale i paczkę, która owego "banana" wywołała. Jej zawartość możecie zobaczyć poniżej.
Matki i córki.
Łączą je więzy krwi. Dzielą ludzkie namiętności.
W starej posiadłości Hill House w dolinie Sacramento mieszka pięć pokoleń kobiet rodziny Kellerów. Jednak życie we wspólnym domu otoczonym pięknym gajem oliwnym nie jest sielanką. Annę, Bets, Callie, Deb i Erin łączą więzy krwi, ale dzielą tajemnice, które starają się ukryć przed sobą nawzajem.
Pojawienie się w ich życiu doktora Hashmi, genetyka badającego źródła długowieczności rodziny, przypomina o dawnych błędach, skrywanych urazach i niewyjaśnionych zdarzeniach z przeszłości. Kobiety boją się, że mężczyzna nie tylko odkryje sekret życiodajnych drzew oliwnych, ale także zburzy ich misternie budowany i strzeżony świat.
Quanta A. Ahmed W kraju niewidzialnych kobiet
Kraj, w którym kobieta, nawet w czasie operacji, ma twarz przykrytą czarną chustą. Kraj, w którym kobieta nie może zapiąć pasów bezpieczeństwa, bo eksponują jej biust.
Quanta Ahmed, brytyjska lekarka pakistańskiego pochodzenia, przyjeżdża do Arabii Saudyjskiej. Od pierwszej chwili czuje, jakby zderzyła się z inna cywilizacją. To świat niewyobrażalnych kontrastów społecznych, władzy policji obyczajowej i surowych zasad. Jako liberalna muzułmanka nie może się pogodzić z rolą kobiet, którą tu wyznaczono.
Iris Chang Rzeź Nankinu
W grudniu 1937 r. armia japońska wkroczyła do chińskiego miasta Nankin. W ciągu zaledwie kilku tygodni rozegrały się tam wydarzenia o niespotykanym w historii, niewyobrażalnym wręcz okrucieństwie. Ponad 300 000 ludzi - żołnierzy i cywilów, w tym kobiety i dzieci - padło ofiarą wymyślnych tortur, gwałtów i bestialskich mordów. Iris Chang dotarła do ocalałych z masakry oraz nowo odkrytych dokumentów i opisała zapomniany, przerażający i mało znany epizod w dziejach chińsko-japońskich stosunków.
Rzeź Nankinu napisana z ogromnym emocjonalnym zaangażowaniem, wyciąga tę historię z mroków niepamięci. W Stanach Zjednoczonych stała się bestsellerem i wzbudziła liczne dyskusje.
Jeśli zaglądacie tu od czasu do czasu, to pewnie wiecie jak lubię tajemnicze, rodzinne historie, literaturę faktu (choć tej, przyznaję, akurat na blogu znalazło się niewiele) oraz zderzenia kultur. Sami więc widzicie, że mój entuzjazm jest w pełni uzasadniony.
Jedną książkę już zaczęłam czytać, tę, którą wybrałam jako pierwszą, jeszcze nie wiedząc, że zachłannie mogę zgarnąć trzy. Kto odgadnie jej tytuł. ;)
Cieszę się, że się cieszysz :)
OdpowiedzUsuńCourtney Miller Santo "Sekret drzewa oliwnego" wydaje się być interesująca, będę czekała na Twoją opinie :)
I zapanowała ogólna radość. ;)
UsuńMnie się wszystkie wydają interesujące. Każda z innej "bajki", co też mnie cieszy.
O RZEZI NANKINU czytałam już w polskiej prasie z rok temu. To naprawdę musi być przerażająca książka. Nie wiem czy w końcu zdecyduje się ją przeczytać. A ta krwista okładka ...
OdpowiedzUsuńŚrodek zapowiada się mocno. Wystarczy, że rzuciłam okiem na zdjęcia. Cieszę się, że to są czarno-białe reprodukcje, często niezbyt ostre...
UsuńKochana, doskonale znam ten "banan", bo i ja go miałam, jak napisała do mnie pani z Agory, ni stąd, ni zowąd :) To szalenie przyjemne wyróżnienie i niech hejterzy hejtują, ale fajnie wiedzieć, że ktoś docenia i pokłada w Tobie ufność, zawierza Twojej opinii. Grunt, by nie oszaleć, wybierać książki, które naprawdę Cię interesują, a te, co nie, pozostawiać innym recenzentom, którzy będą bardziej zadowoleni z tematyki książki od Ciebie. Czekam na recenzje i gratuluję :) A banana z gęby nie ściągaj, wydaje mi się, że jest Ci z nim do twarzy.
OdpowiedzUsuńOtóż to. Zaproponować współpracę wydawnictwu i dostać zgodę - to już jest szalenie miłe, a jeśli wydawnictwo samo się zgłasza, to trudno się nie poczuć docenionym.
UsuńSpoko spoko, poradników, ezoteryki czy harlequinów na pewno recenzować nie będę. :P
@ zawsze do twarzy z bananem. A raczej do pyska. :P
Zaproponowałam publicatowi i też mi się morda cieszyła :)
UsuńA poradniki itp też sobie raczej na łeb nie wezmę, są ludzie, którzy je lubią, niech czytają :)
A że do twarzy, to wiadomix, że się wyrażę jak mój 14-letni bratanek. Uśmiech to fajna rzecz, powinien być na twarzy jak najcześciej :)
Domyślam się. :)
UsuńOstatnio zrobił się spory hałas - zresztą na pewno czytałaś pewien artykuł krytykujący blogerów-recenzentów i wszelkie współprace z wydawnictwami (że o stosikach nie wspomnę :P), ale co tam, z przyjemnością dołączyłam do tych, którzy zaprzedali swe dusze. :P
Inna rzecz, że faktycznie niektóre współprace wydają mi się takie trochę na siłę. Nie chce mi się wierzyć w fascynację nastolatek poradnikami macierzyńskimi albo nagłe zainteresowanie blogerów ezoteryką.
Czytałam ten artykuł. Ja tam się śmiałam... Powtarzałam to milion razy i powtórzę raz jeszcze - każdy sobie rzepkę skrobie. Mnie też dziwi ta nagła mania dotycząca tarota czy poradników jak i zestawu do nauki np. języka mandarynskiego, ale szczerze? Mam to gdzieś. Jak ktoś lubi i chce - why not? Nie robi przecież nikomu krzywdy... Ja nie mam czasu na takie pierdoły i wolę dostać jedną ksiażkę na pół roku, która będzie przechodziła z rąk do rąk (jak np. Umarli tanczą - przeczytała mama, teraz czyta ojciec, a w kolejce jest kumpela z mężem)... niż stosy na dwa regały co miesiąc i to literatury która moim zdaniem - bez urazy dla nikogo - jest bezwartościowa. Ale jak mówię - dla mnie. Inni może widzą w tym coś więcej. A jak zbierają książki tylko po to, by... zbierać książki, to co mi to przeszkadza? Ja za to nie płacę...
UsuńEh, obie jesteśmy sprzedajnymi blogerkami pływającymi w oceanie wydawniczej prostytucji wraz z amatorszczyzną i ignorancją na barkach, nie ma nadziei... ;)
Pozdrowienia!
Ja trochę też, choć przyznaję, że zdarzyło mi się też kilka razy nieco zirytować. =)
UsuńOtóż to. Mój blog, moje zasady. Przecież nikt nie musi czytać moich wypocin. Jest tyle różnych stron, że każdy znajdzie coś dla siebie, i wielbiciele stosików, i intelektualnych dysput o wyższości Szekspira nad Schmittem. ;)
"Eh, obie jesteśmy sprzedajnymi blogerkami pływającymi w oceanie wydawniczej prostytucji wraz z amatorszczyzną i ignorancją na barkach, nie ma nadziei... ;)"
Czyż nie brzmi to dumnie? Chyba sobie zrobię zakładkę z takim hasłem. Do egzemplarzy recenzenckich będzie jak znalazł.
Tak. Nazwij go "kuferek wydawniczej prostytucji"... i wrzucaj tam stosiki!!! :D
UsuńOch! Nawet bym nie śmiała... :P
UsuńKiepski z Ciebie blogger ;P
UsuńNieśmiały. :P
UsuńJejku, Ann, gratuluję. :D
OdpowiedzUsuńTaki blog powinnaś założyć już wiele lat temu. ;-) To chyba jest bliższe temu, co chciałabyś robić, prawda? :-)
Dziękuję. :)
UsuńPrawda. :)
Ale tak sobie myślę, że na wszystko jest czas. Wtedy potrzebowałam czegoś innego.
Ano, na wszystko jest czas. Ja ciągle czekam na swój. Ale miło jest wiedzieć, że ktoś docenia starania. :-)
UsuńJak u Tokarczuk, raz jest czas młynka do kawy, raz czas bloga książkowego. ;)
UsuńSzalenie miło!
Ja skończę jak Florentynka. ;-) Tj. mam nadzieję,że skończyć się na wygrażaniu księżycowi, nie zastrzeleniu.
UsuńCzyżbyś spać nie mogła? Zawsze możesz pomachać trochę pięścią, ale to podobno mało skuteczne. Trzeba pisać podanie do Twardowskiego. ;)
UsuńSama wiesz, do czego noce służą. :-)
UsuńTo miałabyć aluzja do mojej depresyjnej demotki? :P
UsuńGratuluję Ci tej współpracy, to naprawdę wspaniałe uczucie zostać tak niespodziewanie docenioną. Życzę udanej lektury.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Faktycznie, to szalenie miłe. :)
UsuńGratuluję i z niecierpliwością oczekuję recenzji! :))
OdpowiedzUsuńDziękuję. Już zdążyłam zabrać się za czytanie pierwszej książki, więc i recenzja powinna się pojawić za kilka dni.
UsuńGratuluję, wszystkie tytuły wspaniałe:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńNa pierwszy rzut oka faktycznie, książki prezentują się świetnie. A jak będzie dalej, to się okaże. :)
Wiadomo:)
UsuńNooo i super! Gratuluję współpracy i nabytków. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńGratuluję współpracy i cieszę się razem z tobą :-))))
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńGratuluję, to na pewno wielkie wyróżnienie. Masz z czego być dumna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Cieszę się jak dziecko. :)
UsuńTajemnicze rodzinne historie to i ja lubię :D. Udanej współpracy i żeby wszystkie te książki okazały się naprawdę rewelacyjnymi :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńMam nadzieję, że takie właśnie będą.
Gratulacje! :) Nie obraziłabym się jeśli ktoś przysłałby mi "Rzeź Nankinu" i "Sekret drzewa oliwnego" ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńCzyli moja dzika radość jest usprawiedliwiona? :)
Cieszę się Twoim szczęsciem. Mnie osobiście by zainteresowała szczególnie książka "Rzeź Nanikinu" :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńWłaśnie ją czytam. Książka świetna, ale musiałam zrobić sobie przerwę. Właściwie kilka przerw. Przerażająca lektura.
Gratuluję współpracy:) Zainteresowała mnie książka "Sekret drzewa oliwnego". Czekam na Twoją recenzję:P
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
Usuń"Sekret..." jest drugi w kolejce. ;)
Ja również niedługo go przeczytam:P zaryzykowałam, napisałam i udało się:)
UsuńSuper! Gratuluję i oczywiście czekam na recenzję. :)
UsuńGratulacje! Ja również czekam na recenzję "Rzezi Nankinu" ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńKsiążka jest naprawdę mocna. Niełatwo będzie o niej coś napisać.
Gratuluję! I zazdroszczę "Sekretu drzewa oliwnego". Oj, chętnie widziałabym tę powieść u siebie na półce.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńFaktycznie, na półce ładnie wygląda. ;)
Zostałaś doceniona, a to wiele znaczy.)
OdpowiedzUsuńBardzo. Tym bardziej, że to pierwsza taka propozycja, no i moja pierwsza współpraca w ogóle.
UsuńBrawo, miło zostać docenionym. Gratuluję i życzę udanych lektur :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńBardzo miło. Aż chce się dalej pisać.
Aniu, super!!! Podskakuję z radości!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że już teraz pozbędziesz się wszelkich wątpliwości, że to dobra droga.
Ja się już naskakałam. :)
UsuńPrzesyłka przyszła do mnie do pracy. Z prędkością światła znalazłam się przy skrzynce z korespondencją, aż się koleżanki ze mnie śmiały. :P
faktycznie miły meil :) niestety tytuły nie na mój gust :) miłego czytania :)
OdpowiedzUsuńBardzo miły. :)
UsuńNasze gusta się zdecydowanie różnią, bo dla mnie ten zestaw jest idealny.
Dziękuję. :)
"Rzeź Nankinu" interesuje mnie najbardziej:) Gratuluję współpracy, nie dziwi mnie wcale Twój szeroki uśmiech:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dziękuję. :)
UsuńWłaśnie jestem za połową. Ciężka rzecz.
Gratuluję nowej współpracy :) oby była owocna :)
OdpowiedzUsuńwydawnictwo i do mnie napisało z propozycją współpracy :) czekam właśnie na "Sekret drzewa oliwnego" :)
może w końcu w poniedziałek przyjdzie...
Dziękuję. :)
UsuńSuper! Porównamy wrażenia. :)
Kochana gratuluję bardzo, bardzo mocno:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że będę mogła porównać nasze wrażenie po przeczytaniu "Sekretu drzewa oliwnego". Inne pozycje też mnie bardzo ciekawią i czekam na twoje recenzje:)
Dziękuję. :)
UsuńWłaśnie widziałam "Sekret..." u Ciebie na stosiku. Też jestem ciekawa, czy nam się wrażenia pokryją. :)
Gratuluję Aniu :) Ale powiedzmy sobie szczerze, zasłużyłaś na takie wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńNie wiem czy zasłużyłam, ale co tam i tak się cieszę. :)
O rzezi Nankinu czytałam chyba w "Dobrych kobietach z Chin" Xinran. Ciekawa jestem Twojej recenzji tej książki.
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę owocnej współpracy, i dużo przyjemności z lektury:)
Szczerze mówiąc wcześniej nie słyszałam o tym wydarzeniu (noga z historii ze mnie), ale wszelakie konflikty bardzo mnie interesują, więc bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Ciężka, oj ciężka lektura.
UsuńDziękuję! :)
Łojeku! eM gratuluje!
OdpowiedzUsuńW pracy często widzę pozycje tego wydawnictwa i cały czas coś fajnego od nich przychodzi. Ciekawie się rozwija, nie powiem, nie powiem. A z tego co kojarzę, to wydawnictwo dość młode. Zapowiada się czytanie fajnych recenzji ;)
eM podziwia, bo sama chyba nie miałaby czasu zobowiązać się do pisania na temat książek w tym momencie. Po za tym eM ma dość specyficzne metody znajdowania sobie książek do czytania.
W każdym razie, eM się cieszy cieszeniem się Cieszącej :D
Jak patrzyłam na poprzednio wydane książki, to faktycznie - sporo jest tytułów, które wydają się bardzo ciekawe. A to oczywiście jeszcze bardziej powiększa moją radość.
UsuńCieszę się cieszeniem Em cieszącej się cieszeniem cieszącej. ;)
Gratuluję serdecznie wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe ze strony Wydawnictwa.
Bardzo mnie ciekawi "Sekret drzewa oliwnego", wiem, wiem to okropne, ale sama okładka i tytuł wywołują u mnie sympatię do tej książki. Jestem bardzo ciekawa treści.
Dziękuję. :)
UsuńCzemu okropne? Mnie też okładka nastraja bardzo pozytywnie. Mam nadzieję, że i treść taka jest. :)
Ja czekam na dokładnie te same tytuły, porównamy wrażenia z lektury.
OdpowiedzUsuńSuper! Już się cieszę (bardzo nadużywane słowo ostatnio), bo dużo bardziej lubię czytać recenzje książek, które znam. :)
Usuń"Sekret drzewa oliwnego", kurcze, strasznie mnie ciekawi - mam nadzieję, że zaczęłaś właśnie od niej :) Uwielbiam sagi rodzinne i tajemnice z przeszłości. I brawo za owocny początek współpracy :)
OdpowiedzUsuńMuszę Cię rozczarować. ;)
UsuńZaczęłam od "Rzezi Nankinu". Później będzie jedna biblioteczna książka (czas ją wreszcie oddać), a następnie "Sekret...".
Też uwielbiam wszelkie sagi i tajemnice. Może znasz jakieś ciekawe tytuły?
Dziękuję. :)
Gratuluję :) a "Sekret drzewa oliwnego" brzmi bardzo zachęcająco.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńSuper. Gratulacje:)) Tajemnicze historie rodzinne i literatura faktu - brzmi nieźle!
OdpowiedzUsuń